Fantastyczna rozrywka


[Komiksy]


Sandman (1 Konkurs - miejsce I)

[blok]Pewnego jesiennego popołudnia, roku pańskiego 2002, wybrałem się na wycieczkę do bankomatu. Musiałem wybrać ostatnie pieniądze, aby wykupić studenckie obiady na kolejny miesiąc. Nieszczęśliwym zrządzeniem losu, 10 metrów od miejsca, z którego czerpałem gotówkę, stał Empik. Jak zwykle, nie mogłem się powstrzymać przed krótką wizytą w dziale z komiksami. Nieznajomą okładkę zauważyłem już z daleka, a zbliżyłem się do niej jak zahipnotyzowany. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Przede mną, jakby nigdy nic, leżał „Sandman”, jeden z najwybitniejszych komiksów, jakie w ogóle powstały. Już jako dziecko wiedziałem, że „Sandman wielkim komiksem jest”, toteż nie zastanawiałem się ani chwili nad jego zakupem. Szybko chwyciłem swoją zdobycz, czując jak jej magia ogarnia mnie jeszcze bardziej. Nagle wszystko stało się proste. Łatwo zrezygnowałem z obiadów, postanawiając, że będę się żywił sztuką. Nie zajrzałem nawet do środka komiksu (i to nie tylko z powodu czerwonej opaski z reklamami książek scenarzysty – Neila Gaimana) i skierowałem się do kasy. Niedbałość, z jaką ekspedientka traktowała mojego „Sandmana”, wzbudziła we mnie chwilową agresję. Na szczęście nie doszło do żadnych rękoczynów:). Po kilkudziesięciu minutach byłem już na mojej stancji, gdzie czas się zatrzymał...
Twórcą serii jest Neil Gaiman, brytyjski scenarzysta i pisarz tworzący w USA (autor takich książek jak: „Nigdziebądź”, „Amerykańscy bogowie”, czy „Coralina”). Cykl składa się z 75 zeszytów, które w Polsce wydawane są zbiorczo, w całkiem grubych (i niestety drogich) tomach. Głównym bohaterem komiksu jest jeden z Nieskończonych, znany pod wieloma imionami: Morfeusz, L\'Zoril, Kai\'Ckul, Oneiromancer, czy też właśnie Sandman. A kim są Nieskończeni? Jedno jest pewne – na pewno nie bogami. Egzystują od chwili, kiedy na Ziemi pojawiły się pierwsze inteligentne istoty (mam tu na myśli ludzi;). Nieskończeni posiadają ogromną moc, którą wykorzystują w służbie ludzkości. Bez nas nie mają racji bytu. Sandmana można nazwać Królem Snów, gdyż to on kształtuje i nadzoruje ludzkie sny, a także koszmary.
Akcja 1. tomu (zatytułowanego w Polsce „Sen sprawiedliwych”), rozpoczyna się 6 czerwca 1916 roku, w Anglii. Roderick Burgess, wybitny okultysta i przywódca Loży Pradawnych Misteriów, marzy o nieśmiertelności. Do swojego celu dąży po trupach, ale w końcu zdobywa pewną księgę, ostatni element potrzebny do przeprowadzenia zuchwałego rytuału. Otóż Burgess zamierza wezwać i uwięzić samą Śmierć. Coś poszło jednak nie tak, gdyż zamiast Śmierci w magicznym kręgu pojawił się jej brat, Władca Snów. Sandman zostaje uwięziony w naszym wymiarze na długie dziesięciolecia. Okradziony i upokorzony, cierpliwie czeka aż jego prześladowców pokona sam czas. Królestwo Morfeusza nie może obyć się jednak bez swojego twórcy i władcy, z tego powodu wielu ludzi zatraca się w koszmarach, które trwają latami...
Tak rozpoczyna się jedna z najambitniejszych serii komiksowych na świecie. Przewidzenie dalszego ciągu tej historii wydaje się wam na pewno bardzo proste, ale zapewniam was, że jesteście w błędzie;). Oprócz ucieczki i zemsty będzie się działo znacznie więcej. Wokół postaci Sandmana scenarzysta uplótł naprawdę niezwykłą fabułę, w której poezja, baśń i humor przeplatają się z tajemnicą, szaleństwem i prawdziwą grozą. Mnogość uczuć i wrażeń, zawartych w tym komiksie, jest porażająca. Gaiman bardzo przekonująco opowiada o bólu, cierpieniu i ludzkich tragediach. „Sandman” to jeden z nielicznych komiksów, który potrafił mnie wystraszyć, czy też zmusić do uronienia łzy... Wyobraźnia Neila Gaimana zdaje się nie mieć żadnych ograniczeń. Kolejne strony komiksu przynoszą, bowiem coraz to nowe (czasami zupełnie szalone) pomysły i wielu oryginalnych bohaterów. Między dłuższymi historiami pojawiają się też krótsze opowieści, rozgrywające się w różnych czasach i miejscach naszego globu, pomagające zrozumieć osobowość i motywy postępowania Morfeusza. W tym komiksie można też dostrzec liczne nawiązania kulturowe i religioznawcze.
Nadszedł czas na omówienie strony wizualnej komiksu. Artystą, który wziął na siebie ciężar tworzenia okładek do tej świetnie zapowiadającej się (już od samego początku) serii, jest Dave McKean. Efekty jego pracy są wręcz szokujące i nie przypominają niczego, co można znaleźć w innych komiksach(polecam je sprawdzić na http://www.komiks.gildia.pl/komiksy/sandman, choć większość znajduje się w środku komiksów). Każda okładka jest takim małym dziełem sztuki (co prawda awangardowej, ale zawsze). Ciekawostką jest fakt, że na żadnej z nich nie ma wizerunku samego Morfeusza. Rysunki w środku mogą (ale nie muszą) być pierwszą rysą na diamencie. Na pierwszy rzut oka wydają się bardzo niedokładne i chaotyczne. Najgorsze w nich jest jednak to, że są pracą zespołową kilku rysowników. Różnice w stylach tych poszczególnych panów uwidaczniają się w miarę czytania kolejnych stron. Nie będę wymieniał żadnych nazwisk, gdyż przez ten cykl przewinęło się ich naprawdę wiele. Ich wyczyny udało mi się z czasem zaakceptować, a nawet polubić. W końcu nabrałem przekonania, że ten styl rysowania idealnie do tej historii pasuje - podkreśla jej baśniowość i wzmacnia zawarty w scenariuszu nastrój tajemnicy.
Rysunki mogą stanowić problemem dla tych czytelników, którzy przyzwyczajeni są do superdokładnej kreski i komputerowo obrobionych kolorów. Dla takich osób „Sandman” może jawić się jako relikt z odległej przeszłości, mimo iż swoje tryumfy święcił w latach 90-ych. Kolorystyka idealnie współgra ze scenariuszem w budowaniu ogólnego klimatu schizofrenii i koszmaru, lecz w porównaniu z tymi nowszymi komiksami nie zachwyca.
„Sandman” zdobył wiele nagród w dziedzinie komiksu, a także World Fantasy Award za najlepszą krótką historię („Sen nocy letniej”). Jest jednym z najlepszych komiksów, jakie dane mi było przeczytać i nie żałuję ani jednej złotówki, jaką poświęciłem na to niecodzienne zjawisko. Mam nadzieję, że tym tekstem kogoś zaintrygowałem.:)[/blok]##edit_byhammer10 2006-04-11 21:54:31##ed_end####edit_byhammer10 2006-04-13 20:39:53##ed_end####edit_byrolland 2007-04-12 09:21:10##ed_end##


Autor: 631


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności