Fantastyczna rozrywka


[Filmy]


Immortal-kobieta pułapka

[blok] Postanowiłem napisać kolejną recenzje. Wiem, mówiłem ze już nie będę ale.. obejrzałem zajefajny film. Muszę. Wybaczcie...
Tym razem (ukłon w stronę niebieskiego smoka) nie będzie tutaj obsady ani reżyserii... nie dlatego, że nie znam, lecz dlatego że w filmie występuje właściwie trójka aktorów. Reszta postaci jest komputerowa. Wiem co sobie myślicie... kolejny Shrek Iniemamocni lub inne badziewie szumnie zwane filmem. Być może cos w tym jest. Ale najpierw o treści.
Film zaczyna się swoistym sądem bogów- w dodatku bogów egipskich. Horus zostaje skazany na utratę nieśmiertelności i ma tydzień (jedno uderzenie boskiego serca) na pobyt na ziemi ( konkretnie w Nowym Jorku). Horus skwapliwie wykorzystuje tę możliwość i udaje się ( w dość malowniczy sposób) na ziemie. W poszukiwaniu.. no właśnie. W poszukiwaniu seksu:D – a raczej jednej konkretnej kobiety (jedna na milion) zdolnej do prokreacji z bogami. No. Ale w swojej naturalnej postaci człowieka o głowie sokoła ( i bez pewnego ważnego organu:P) nie jest oczywiście w stanie prowadzić poszukiwań a potem zdobywać owej pani. Szuka więc sobie ciała. Po zabiciu kilku przechodniów wpada na genialny pomysł otwarcia hibernacyjnego więzienia – gdzie przebywa nasz główny bohater. Uwalnia go i odrąbuje mu (być może przypadkiem) nogę a potem wstawia mu nową ze stali ( tak ciężką że utrudnia chodzenie- Nikopolis nie może uciec) a potem wciela się w jego ciało. Poszukiwania są raczej krótkiej i mało zajmujące. Szybko odnajduję swoją Jil- mutanta, który staje się człowiekiem. I..gwałci ją... a raczej robi to Horus w ciele Nikopolisa. Rzecz dzieje się w Nowym Jorku przyszłości, gdzie przecinają się liczne interesy polityki, biznesu i innych. I to też są wątki poboczne filmu. Ich streszczać nie będę. Końcówka raczej przewidywalna i Nikopolis i Horus dostają to czego chcą ( dzieciaka czyli) a wszystko się dobrze kończy...w Paryżu.
A teraz ocena.. krótka bo i film długi nie był. A zatem do dzieła bo się ściemnia...Film..cóż nie spodziewałem się wiele, sądząc po opinii właściciela DVD. Ale chciałem go obejrzeć- widziałem screeny i stwierdziłem że mitologia egipska w N.Y może być ciekawa.... owszem..to najmocniejszy punkt filmu...ale reszta..
Efekty na nienajgorszym poziomie choć widać że paroletnie. No i praktyczny brak ludzkich postaci.. tylko kilka ( zdaje się 3 twarze). Jednak nie było przesytu akcji.. film był w ogóle za krótki i mógłby trochę jeszcze potrwać i szerzej rozwinąć wszystkie wątki. Świat wykreowany na ekranach nie przypadł mi do gustu ( cos na kształt 5th element) ale stanowił kawał dobrej roboty programistów... nie przypadła mi też do gustu Jil, ani fryzura ani jej nieokreślone właściwości. Bo wielu rzeczy nie wiemy nawet po obejrzeniu całego filmu. Film jest pełen niedomówień i uproszczeń. A są i zabawne momenty ( jak np. scena gdy na łóżku obok siebie siedzą Niko i Horus jakby paląc papierosy omawiają stosunek do stosunku po stosunku).
Podsumowując. Polecam ten film. Obejrzę go nawet jeszcze kiedyś bo mi się podobał. Ale nie jest to arcydzieło..ale i tak zapewne lepszy niż jego amerykańska wersja . Śmierć świętym drzewom!

[/blok]


Autor: 323


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności