Niewidzialny Uniwersytet


[Zbrojownia]


Wiedźmińskie znaki

[blok]Podstawowym orężem wiedźmina były miecze. Zabójcy potworów byli jednak nie tylko szermierzami – znali również prostą formę magii. Przyjmowanie eliksirów pozwalało im stosować nieskomplikowane zaklęcia, zwane Znakami. Do rzucenia większości z nich nie była potrzebna znajomość żadnej formuły, a jedynie koncentracja i wykonanie odpowiedniego gestu dłońmi. Istniało sześć Znaków o różnym działaniu.


Znak Aard był najczęściej stosowany przez wiedźminów. Ta forma psychokinezy polegała na skupieniu magicznej energii i posłaniu jej w wybraną stronę, poprzez odpowiednie ułożenie palców jednej dłoni. Efektem tego była niewielka fala uderzeniowa, tym silniejsza im więcej mocy skupił wiedźmin przy wykonywaniu gestu.

„Zaślepiona wściekłością strzyga runęła do ataku, wyjąc. Geralt czekał spokojnie, uniesioną prawą dłonią kreślił przed sobą znak Aard. Strzyga poleciała w tył kilka kroków, jak uderzona młotem, ale utrzymała się na nogach, wyciągnęła szpony, obnażyła kły. Jej włosy uniosły się i załopotały jak gdyby szła pod gwałtowny wiatr. Z trudem, charcząc, krok po kroku, powoli, szła. Jednak szła. Geralt zaniepokoił się. Nie oczekiwał, że tak prosty Znak zupełnie sparaliżuje strzygę, ale i nie spodziewał się, że bestia pokona opór tak łatwo. Nie mógł trzymać Znaku zbyt długo, było to zbyt wyczerpujące, a strzyga miała już do przebycia nie więcej niż dziesięć kroków. Raptownie zdjął znak i odskoczył w bok.” („Wiedźmin”) Moc Znaku Aard wystarczała przeważnie, aby przewrócić człowieka. W przypadku silnych stworów, takich jak strzyga, efekt był mniejszy, mogły one wytrzymać uderzenie, chociaż fala magicznej energii spowalniała je i bardzo utrudniała ruchy.

„Wiedźmin złożył palce w Znak Aard i władował w głowę maksymalną ilość energii, jaką udało mu się zmobilizować. Energia, materializując się w otaczającej głowę poświacie jako oślepiający promień, uderzyła w cel. Huknęło tak, że Geralta zakłuło w uszach, a od wsysanego przez implozję powietrza aż zaszumiały wikliny. Potwór zaryczał ogłuszająco, jeszcze bardziej urósł, ale puścił poetę, wzbił się w górę, zakołował, odleciał nad powierzchnię wody, wymachując łapami.” („Ostatnie życzenie”) Skupiona energia Znaku była w stanie chwilowo oszołomić nawet magiczne, niematerialne istoty, na przykład dżiny.

„Geralt złożył palce i uderzył w gorejący stos Znakiem Aard. Nie liczył na wielki efekt, od tygodni pozbawiony był wiedźmińskich eliksirów. Ale efekt był. Stos eksplodował i rozsypał się, tryskając iskrami. – Za mną! – ryknął, tnąc w skroń wdzierającego się na barykadę Nilfgaardczyka. – Za mną! Przez ogień!” („Chrzest ognia”) „Geralt, wciąż klęcząc, złożył palce i uderzył Znakiem Aard, nie w łuczników, bo byli za daleko, ale w piaszczystą drogę przed nimi, zasypując ich kurzawą.” („Miecz przeznaczenia”) Jak widać, Znak Aard był bardzo uniwersalny i wiedźmin mógł go wykorzystać na różne sposoby, nie tylko powalając wrogów, ale też przewracając czy poruszając różne przedmioty.


Znak Aksji był rodzajem uroku, pozwalającym telepatycznie oddziaływać na cel. Im większa była siła woli istoty, na której użyto Znaku, tym więcej energii musiał włożyć w niego wiedźmin.

„Klacz targnęła łbem, zarżała dziko, zatupała, zatańczyła na ścieżce, wzbijając kurzawę zeschłych liści. Geralt, oplatając szyję konia lewym ramieniem, dłonią prawej ręki, złożywszy palce w Znak Aksji, wodził nad łbem wierzchowca, szepcząc zaklęcie.” („Ziarno prawdy”) Znakiem Aksji najprościej było zauroczyć zwierzę. W ten sposób wiedźmin mógł na przykład uspokoić spłoszonego konia.

„Szybko chwycił klingę pod lewą pachę, a prawą, uniesioną do góry, w stronę strażników, nakreślił w powietrzu skomplikowany, szybki znak. Błysnęły ćwieki, którymi gęsto nabijane były długie aż do łokci mankiety skórzanego kaftana. Strażnicy momentalnie cofnęli się, zasłaniając twarze przedramionami. Któryś z gości zerwał się, inny znowu pomknął ku drzwiom. Kobieta znów zakrzyczała, dziko, przeraźliwie. – Sam pójdę – powtórzył nieznajomy dźwięcznym, metalicznym głosem. – A wy trzej przodem. Prowadźcie do grododzierżcy. Drogi nie znam. – Tak, panie. – wymamrotał strażnik, opuszczając głowę. („Wiedźmin”) Użycie Znaku Aksji wobec człowieka było trudniejsze, wymagało większej koncentracji i skomplikowanego gestu. Jeśli powiodło się, ofiara zostawała oszołomiona i pod wpływem uroku wykonywała polecenia wiedźmina.


Znak Igni sprawiał, że z dłoni wiedźmina zaczynała promieniować wysoka temperatura, mogąca poparzyć przeciwnika. Nie był to jednak odpowiednik ognistych kul, którymi posługiwali się magowie - Znak miał znacznie mniejszy zasięg i moc. W walce służył nie tyle do zabicia, co przestraszeniu wroga lub obezwładnienia go bólem.

„- Znak Igni! Przepalaj! Wyczuwasz powróz? Przepalaj, do cholery! - Na ślepo? - jęknął Geralt. - Poparzę cię, Yen! - Składaj Znak! Wytrzymam! Usłuchał, poczuł mrowienie w palcach, złożonych w Znak Igni tuż nad związanymi kostkami czarodziejki. Yennefer odwróciła głowę, wgryzła się w kołnierz kubraczka tłumiąc jęk.” („Granica możliwości”) „Odjeżdżając, świsnęli jeszcze kociołek z płotu za kuźnią. Kociołek był lekko dziurawy, ale wiedźmin zalutował go Znakiem Igni.” („Trochę poświęcenia”) Znak Igni mógł być użyty nie tylko przeciw żywym istotom. Przy jego pomocy można było też rozgrzewać lub podpalać różne przedmioty.


Znak Heliotropu działał odwrotnie niż Aard – pozwalał pochłonąć energię skierowanego na wiedźmina magicznego ataku. Krzyżując przeguby, zabójca potworów tworzył pole chroniące przed magią.

„Kobieta uniosła dłoń, z palców wystrzeliła złocista smuga. Geralt zareagował odruchowo, składając obie dłonie w Znak Heliotropu, wychwycił czar tuż przed twarzą, ale wyładowanie było tak silne, że cisnęło go w tył, na ścianę.” („Ostatnie życzenie”) „Fala dźwięku uderzyła w wiedźmina jak taran, pozbawiając oddechu, miażdżąc żebra, przeszywając uszy i mózg cierniami bólu. Lecąc do tyłu, zdążył jeszcze skrzyżować przeguby obu rąk w Znak Heliotropu. Czar w znacznej mierze zamortyzował impet, z jakim wyrżnął plecami o mur, ale i tak pociemniało mu w oczach, a reszta powietrza wyrwała się z płuc wraz z jękiem.” („Ziarno prawdy”) Obrona Znakiem Heliotropu nie była stuprocentowo skuteczna. Przeważnie nie zatrzymywała całkiem zaklęcia (czy innego ataku magicznego, jak krzyk wampirzycy), ale osłabiała je.


Znak Quen podobnie jak Heliotrop tworzył tarczę ochronną, tym razem jednak osłaniającą przed atakami fizycznymi.

„Z tłumu poleciał kamień, dźwięknął o bruk. Za nim drugi, przelatując tuż nad ramieniem Geralta. Wiedźmin, wyprostowany, uniósł obie dłonie, wykonał nimi szybki gest. Tłum zaszumiał, kamienie poleciały gęściej, ale Znak odpychał je na boki - mijały cel, chroniony niewidzialnym pancerzem.” („Mniejsze zło”) Stworzona Znakiem Quen tarcza odbijała lecące w stronę wiedźmina pociski.

„Błoniaste skrzydła rozwinęły się, załopotały bezgłośnie i stwór runął na wiedźmina jak bełt wystrzelony z kuszy. Geralt, czując w ustach żelazisty posmak krwi, krzyknął zaklęcie, wyrzucając przed siebie dłoń z palcami rozwartymi w Znak Quen. Nietoperz, sycząc, skręcił gwałtownie, chichocząc wzbił się w powietrze i natychmiast spikował pionowo w dół, wprost na kark wiedźmina.” („Ziarno prawdy”) Przy pomocy tego znaku można było nawet zatrzymać atak niektórych istot, które nie były w stanie przedostać się przez barierę.


Znak Yrden był chyba najrzadziej stosowany przez wiedźminów, dlatego informacje o nim nie są zbyt dokładne. Umożliwiał on stworzenie magicznej, nieprzekraczalnej dla przeciwników zapory, na pewien czas chroniącej dany obszar.

„Zasunął pokrywę dopiero wtedy, gdy z góry usłyszał znów ryk strzygi. Położył się na wznak obok zmumifikowanych zwłok Addy, na płycie, od wewnątrz nakreślił kredą znak Yrden.” („Wiedźmin”) Yrden był jedynym Znakiem, przy którym nie wykonywano gestu dłońmi. Zamiast tego wiedźmin rysował bądź rył na jakiejś powierzchni odpowiedni symbol, co tworzyło barierę. Nakreślenie Yrden na drzwiach czy pokrywie uniemożliwiało otwarcie.


Znaki, choć nie tak silne jak prawdziwe zaklęcia, stanowiły dla wiedźminów ważne wsparcie i uzupełnienie ich umiejętności szermierczych. Zróżnicowane moce poszczególnych Znaków nadawały się do wielu celów – od walki ze strzygami do naprawiania dziurawych kociołków.[/blok]


Autor: 6690


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności