Niewidzialny Uniwersytet


[Artykuły]


Monty Python

[blok]W latach 60 pojawiło się wiele nowych trendów myślowych, mód czy zjawisk społecznych. I właśnie w tych latach powstały i rozwijały się w Wielkiej Brytanii trzy pop-kultury, które stały się prawdziwym fenomenem socjologicznym oraz produktem eksportowym Zjednoczonego Królestwa. A są to oczywiście: Beatlesi, James Bond i Monty Python. I właśnie o tych ostatnich, którzy stali się niekwestionowanymi królami absurdu i brytyjskiego poczucia humoru, traktuje ten artykuł.

Historia tej legendarnej grupy komików rozpoczyna się, kiedy John Cleese i Graham Chapman, zachwyceni telewizyjnym programem \"Prosimy nie regulować odbiorników\", zapraszają do współpracy Michaela Palina i Terry’ego Jonesa. Ci z kolei przyprowadzają Erica Idle’a, ten zaś ściąga do współpracy Terry’ego Gilliama. I tak oto grupa w komplecie wspólnie rozpoczęła pracę nad pierwszą serią programów. Pewien problem nastręczała kwestia tytułu. \"Latający Cyrk\" był pomysłem jednego z pracowników BBC, natomiast \"Monty Python\" był wynikiem długiej dyskusji członków grupy - dobrze brzmiał i nic nie oznaczał. 5 października 1969 roku około godziny 23, w programie pierwszym BBC został wyemitowany 1 odcinek (z 45 jakie miały powstać) \"Latającego Cyrku Monty Pythona\". Początkowo grupa nie do końca wiedziała, jaki typ programu chce tworzyć. Przede wszystkim musiał być zabawny, absurdalny, surrealistyczny oraz anarchiczny, gdyż taki typ humoru najbardziej im odpowiadał. Pewnego rodzaju inspiracją stał się skecz animowany Gilliama pt. \"Beware the Elephants\" (\"Strzeż się słoni\") z programu \"Prosimy nie regulować odbiorników\", którego podstawową zasadą było to, iż był kompletnie alogiczny i rozwijał się w najbardziej nieoczekiwanych kierunkach, na zasadzie podobnej do strumienia świadomości. Ta właśnie zasada stała się dominującą w trakcie tworzenia kolejnych skeczy, które były oparte na luźnych, nie mających ze sobą pozornie nic wspólnego, zaskakujących skojarzeniach. Taka twórczość wymagała od swych autorów nie tylko poczucia humoru i wyczucia absurdu, ale także ogromnej wiedzy i inteligencji. Skecze Pythonów często odwoływały się do zdarzeń i postaci historycznych, wcale nie tak powszechnie znanych, wymagających od widza wykształcenia często więcej niż średniego. Oczywiście ogromną zaletą Monty Pythona było to, że można go było odbierać na wielu poziomach - tym najtrywialniejszym, ale i na bardziej wyrafinowanym. Dopatrywano sie w ich twórczości odniesień do tradycji groteski, średniowiecznego karnawału, twórczości Rabelais, Lewisa Carrola, ulubionych malarzy Gilliama - Bruegla i Boscha, czy wreszcie filmów braci Marx. Pythoni potrzebowali widza wtajemniczonego, który byłby w stanie podążać za tokiem ich szalonego, zwariowanego, absurdalnego rozumowania i który potrafiłby się śmiać. Śmiać się ze wszystkiego - z policji, wojska, królowej, kościoła, no i oczywiście z siebie, bowiem Pythoni nie oszczędzali nikogo i niczego - również siebie samych. Grupa miłośników stale się powiększała (programy telewizyjne Pythonów emitowane były niemalże na całym świecie), ale chociaż była i jest ogromna, to jej nieodłączną cechą pozostaje fakt, że każdy zagorzały fan Monty Pythona ma poczucie przynależności do \"wielkiej rodziny wtajemniczonych\". Z programu na program styl Monty Pythona krystalizował się. Coraz bardziej zdecydowanie rezygnowali z jakiejkolwiek logiki. Ich skecze często nie miały początku ani zakończenia. Z nieśmiertelną pointą zerwali dosyć wcześnie. Postaci z jednego skeczu ni z tego ni z owego pojawiały się w zupełnie innym programie i zupełnie innym skeczu. Skecze zaczynały się często jakby od środka i kończyły się, bo akurat ktoś się pojawiał i oznajmiał, że skecz jest głupi i należy go skończyć, albo że jest źle napisany. Typową metodą budowania skeczu, a później także scenariuszy filmów, było przyjmowanie przez Pythonów jakiejś znanej widzom formy - telewizyjnych quizów, wywiadów, wydarzeń sportowych, znanych z życia publicznego instytucji, później także filmów historycznych, i zapełnianie ich najbardziej zwariowaną i absurdalną treścią. Zwłaszcza pretensjonalność wielu programów telewizyjnych była idealnym celem pythonowego ataku. Łącznikami dla skeczy Pythonów były niezwykłe wstawki animowane Terry\'ego Gilliama. Stosował on metodę wycinanek, przy czym jego nożyce nie oszczędzały nawet najbardziej znamienitych dzieł światowego malarstwa. Jego scenki animowane były nie tylko śmieszne, ale jeszcze bardziej surrealistyczne i absurdalne niż skecze Pythonów, jak również wypełnione znacznie większą dawką przemocy i gwałtowności. Stanowiły one niezwykłe oryginalne uzupełnienie odgrywanych skeczy, poszerzając jednocześnie abstrakcyjny wymiar programów. Wszyscy członkowie grupy Monty Python pisali teksty skeczy i piosenek. Najwięcej skeczy powstawało w podgrupach - Palin najczęściej pisał z Jonesem, Cleese z Chapmanem, Idle tworzył poniekąd samotnie, zaś animacje Gilliama powstawały niemalże w całkowitym oderwaniu od reszty grupy. Cleese scharakteryzował to w ten sposób: \"...Każdy z nas miał trochę inne podejście. Większość skeczy, w których pojawiają się mocne słowa i obelgi, była autorstwa mojego i Chapmana. Każdy skecz rozpoczynający się od powolnego najazdu kamery na otwartą przestrzeń przy dźwiękach poruszającej muzyki był dziełem Palina i Jonesa, a wszystko, co bazowało na słowach i omijało jakiekolwiek osobiste wtręty, wychodziło spod pióra Idle\'a\". Oczywiście każdy z Pythonów występował jako aktor (Gilliam okazjonalnie). Zakładali na siebie niezliczone ilości kostiumów, zamieniali się rolami, grywali kobiety, postaci ze wszystkich epok, ludzi najprzeróżniejszych zawodów - od sportowca po polityka, od artysty po księdza, od robotnika po intelektualistę. Uwielbiali bawić się słowami, przyjmowali najróżniejsze intonacje i akcenty - co oczywiście było najbardziej zrozumiałe dla widzów angielskich. Ich inwencja, a także odwaga w przełamywaniu kolejnych barier była wręcz nieograniczona. Wszyscy pozostawali wierni bergsonowskiej definicji humoru, mówiącej, że jest on \"społeczną sankcją wymierzoną w sztywne zachowania\". \"Powodem, dla którego wszyscy zaczęliśmy pracować w showbiznesie, było znalezienie czegoś tak śmiesznego, że nikt nie odważyłby się śmiać\" - mówił Idle. Wiele skeczy Monty Pythona rzeczywiście wzbudzało początkowo taką reakcję. Widzowie, ale i szefowie BBC zadawali często pytania - czy z tego też można się śmiać? Szybko okazywało się, że tak, toteż Pythoni brnęli dalej w swój totalny humor, wyśmiewając kolejne paranoje otaczającego świata, \"szargając\" coraz większe świętości. A jednak nie sposób było się na nich obrażać - bo przede wszystkim byli nieodparcie śmieszni. Specyficzną cechą skeczy Monty Pythona jest fakt, że wiele z nich nie robi początkowo wrażenia i niektóre nawet nie bardzo śmieszą, jednak jakby zapadają w podświadomość. Widzowie angielscy i amerykańscy oczywiście najszybciej, później widzowie z innych krajów opowiadali sobie skecze Pythonów, cytowali powiedzonka, sytuacje, które dotykając wyższych sfer życia człowieka, nadawały się do cytowania w każdych okolicznościach. Zaś takie \"odgrywanie\" skeczy Monty Pythona, najczęściej jakby zupełnie mimowolnie, uzmysławia, jak bardzo są śmieszne i jak szalenie trafne i inteligentne. Pomiędzy drugą a trzecią serią \"Latającego Cyrku\" w 1971 r. członkowie grupy Monty Pythona zrealizowali swój pierwszy film kinowy. Nadali mu tytuł, który od początku działalności był ich wizytówką \"And Now for Something Completely Different\" (\"A teraz coś z zupełnie innej beczki\"). Była to składanka najbardziej znanych skeczy, przygotowana przede wszystkim z myślą o widowni amerykańskiej. Film ku zaskoczeniu Pythonów odniósł ogromny sukces w Wielkiej Brytanii, zaś w USA nie cieszył się zbyt wielkim powodzeniem (Ameryka odkryła i zachwyciła się Monty Pythonem dopiero kilka lat później). Ten pierwszy kontakt z kinem zachęcił członków grupy do rozwinięcia pomysłu na kolejny film. Był nim \"Monty Python i Święty Graal\", niskobudżetowa produkcja, w której swoje udziały mieli namówieni przez producenta Michaela White\'a członkowie rockowych grup Pink Floyd i Led Zeppelin. Film odniósł sukces i udowodnił tym samym, że grupa Monty Python doskonale radzi sobie z językiem filmu, wnosząc doń ożywcze idee. 5 grudnia 1974 r. BBC wyemitowało ostatni odcinek czwartej serii \"Latającego Cyrku Monty Pythona\", w tworzeniu której nie brał już udziału John Cleese. Członkowie grupy czując, że w każdej chwili grozi im popadnięcie w rutynę i wyczerpanie pomysłów, coraz wyraźniej dążyli ku samodzielności. \"Latający Cyrk\" powoli stawał się historią, członkowie grupy coraz częściej pracowali na własną rękę, ale Monty Python nadal istniał, stając się zjawiskiem multimedialnym, nie ograniczającym się jedynie do telewizji. Pythoni realizowali filmy, nagrywali płyty, wydawali książki (\"Monty Python Big Red Book\" - \"Wielka Czerwona Książka Monty Pythona\", która oczywiście była... niebieska, czy \"The Brand New Monty Python Book\" - \"Nowiutka Książka Monty Pythona\", na obwolucie której wydrukowane zostały ślady brudnych rąk do złudzenia przypominające prawdziwe), a także występowali na scenie, prezentując swe najsłynniejsze skecze. W 1979 r. członkowie grupy spotkali się ponownie na planie filmowym, aby zrealizować \"Żywot Briana\", film, który odniósł ogromny sukces, ale też oskarżony o bluźnierstwo wywołał prawdziwy skandal. \"Żywot Briana\" grupy Monty Python, sfinansowany przez byłego Beatlesa, George’a Harrisona, przyczynił się do powstania jednej z najlepszych angielskich wytwórni filmowych HandMade Films. Na początku lat 80. powstały dwa kolejne filmy sygnowane przez wszystkich członków Monty Pythona. Pierwszy był zapisem koncertu, który odbył się w Hollywood. \"Monty Python na żywo w Hollywood Bowl\" to zbiór znanych wcześniej skeczy w nowej aranżacji. Ostatni, jak się okazało, wspólny film Pythonów, noszący tytuł \"Sens życia wg Monty Pythona\", powstał w 1983 r. i został uhonorowany Nagrodą Specjalną Jury na festiwalu w Cannes. W latach kolejnych grupa nadal istniała, chociaż jej członkowie przede wszystkim kontynuowali działalność artystyczną na własną rękę. W 1989 roku obchodzili jubileusz 20-lecia istnienia Monty Pythona. Odbywał się on pod hasłem \"Pierwsze 20 lat\". Niestety - jak się okazało - ostatnie. Gdy w październiku 1989 r. zmarł Graham Chapman, pozostali członkowie grupy zdecydowali, że w ten smutny sposób historia Monty Pythona zakończy się. Ex-Pythonów łączą jednak nadal ścisłe związki przyjacielskie i zawodowe. W 1987 roku stworzyli wytwórnię filmową Prominent Features, która zajmuje się produkcją filmów nie tylko członków grupy, a także jest agencją reprezentującą interesy ex-Pythonów. Pomimo upływu ponad 30 lat, humor Monty Pythona zupełnie się nie zestarzał i wciąż zadziwia swą aktualnością, ciągle przyciągając kolejne rzesze fanów.

Źródła:
www.modrzew.stopklatka.pl
www.montypython.art.pl
Tekst Sprawdził i Zatwierdził: Julius Caligo[/blok]


Autor: 1488


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności