Fantastyczna rozrywka


[Muzyka]


Zygmunt \"Muniek\" Staszczyk

[blok]Imię: Zygmunt
Nazwisko: Staszczyk
Pseudonim: Muniek
Urodzony 5 XI 1963 roku w Częstochowie.
Kapele w których grał i śpiewał: Opozycja (Atak), T.Love Alternative, T.Love, Szwagierkolaska.

Pochodzi z Częstochowy, z robotniczej rodziny. Matka sprzedawała w sklepie spożywczym, ojciec pracował w hucie. Nie byli bogaci, żyli w M-3, jak prawie wszyscy w socjalizmie.
Swoją przygodę z rockiem rozpoczął już za czasów podstawówki. Kiedy to pod wpływem swoich kolegów zaczął słuchać glam rocka (Slade, Sweet, Suzi Quarto, T. Rex…) następnie punk rocka (The Cash, The Stranglers, Sex Pistols…)
Wtedy też poznał swojego przyjaciela Jacka „Słonia” Wudeckiego.
Idea założenia grupy punkowej zrodziła się już w najmłodszych latach. Jeszcze za czasów podstawówki razem za Słoniem „założyli” kapelę o nazwie George Staszczyk Selection, która później przeistoczyła się w The Schoolboys. Tak właściwie, to nie była żadna kapela. Było ich dwóch i większość procesów twórczych zachodziło jedynie w ich głowach. Muniek próbował nauczyć się grać na gitarze. Niestety nie za dobrze mu to wychodziło. Miał w głowie kawałki, ale nie potrafił ich zagrać. Wtedy też na własne potrzeby wymyślił „lips rock”, czyli wyśpiewywanie dźwięków.
Kiedy znalazł się w liceum dowiedział się, że do klasy sportowej chodzi Marek Kramer, który także marzy o założeniu własnego zespołu. Jako, że Staszczyk nie potrafił za dobrze grać na żadnym instrumencie (od gitary nie raz pokrwawił sobie palce) Marek wpadł na pomysł, żeby śpiewał. Tak więc powstał pierwszy realny zespół.
Marek grał na pudle, bo nie miał jeszcze swojej gitary elektrycznej, Muniek śpiewał. Wymyślili nawet nazwę - Opozycja. Do zespołu dołączył jeszcze Jacek „Koniu” Śliwczyński, który grał na pudle partie basowe, jako, że nie posiadał prawdziwego instrumentu. Na bębnach dołączył Tomek Knop, który odwalał chałtury na weselach. I taki był początkowy skład Opozycji.
Jednak pierwszy koncert zagrał jeszcze z samym Kramerem na Andrzejkach w szkole, jako duet nowofalowy Atak. ;)
Atak a nie Opozycja, ponieważ profesor od fizyki przestraszył się i kazał im zmienić nazwę (był rok 80).
Regularne próby z zespołem zaczęły się w Blachowni pod Częstochową, niedługo po Andrzejkach. Od początku koledzy pragnęli wywalić Staszczyka z zespołu. Z dwóch powodów. Po pierwsze ich gusta muzyczne lekko się rozmijały. A poza tym wszyscy zgodnie twierdzili, że Muniek nie potrafi śpiewać, co zresztą było prawdą. Udało mu się jednak dogadać z niektórymi kumplami z zespołu i od tej pory śpiewał tylko dwa utwory. Między innymi słynny numer „Cermila” o wampirze, który był jednym z jego pierwszych tekstów, a który stał się jednym ze słynniejszych przebojów Opozycji.
W roku 1981 zakwalifikowali się do Jarocina jako kapela konkursowa. Po przesłuchaniu Walter Chełstowski pogratulował Staszczykowi numeru „Carmila”, dzięki czemu Muniek stał się bardziej poważany w zespole. W Jarocinie koncert odbywał się w JOK-u, finał był w amfiteatrze, ale nie zakwalifikowali się. Konkurs wygrało wtedy TSA.
Zaraz po Jarocinie`81 Opozycja jakby podupadła. Kapela została rozwiązana na okres wakacji, by potem jesienią zawiązać się na nowo. Wpływ Muńka był już znacznie silniejszy. Zaczęli grać numery reggae, a raczej rock steady. Staszczyk zaczął podpalać trawkę, którą wraz z nasionami sprowadził z Sopotu.
Pojechali na II Festiwal Nowej Fali do Torunia, gdzie, jako jedyni zagrali reggae\'owy numer: „Let`s Go It`s Reggae Music”. Publika w Toruniu, choć nastawiona na punkowy czad, zaakceptowała ich. Opozycja stawała się wtedy niezłą grupą. Pojawiały się artykuły na ich temat w prasie ogólnopolskiej.
Jesienią 81 roku Muniek zaczął myśleć o zrobieniu innej, zupełnie własnej grupy.

„13 grudnia zamknęli szkołę. Była zima, nudno, patrole na ulicach, ciężko o alkohol…”*

Wtedy też Muniek postanowił założyć własny zespół. Miał dużo czasu, nic ciekawszego do roboty… Wziął basówkę (która pożyczył od kolegi z klasy) i podczas świąt Bożego Narodzenia zaczął komponować piosenki. Zebrał kilku kolegów i wymyślił nazwę - T.Love (Teenage Love – Miłość nastolatków) dodał do niej jeszcze słówko Alternative, aby nie było wątpliwości, co do charakteru działalności grupy.
Początkowy skład: Muniek (wokal i gitara basowa), Janek Knorowski (gitara), Jacek „Słoniu” Wudecki (bębny), Darek Zając (organy).
Pierwszy koncert zagrali na własnej studniówce 4 lutego 1982 roku.
Po debiucie zaczęli być rozpoznawalni jako T.Love. Zaproszono ich nawet, żeby zagrali w konkurencyjnym liceum Traugutta, gdzie nie było kapeli. Pojawili się w pełnym składzie w rock`n`rollowym imagu… Występ odbywał się podczas akademii z okazji Dnia Kobiet. Młodzież szalała, marynarki latały w powietrzu… Jednak nie wszyscy byli zadowoleni i po trzecim numerze odłączyli im prąd ;]
Po tym skandalicznym występie… zaczęli grywać w klubie „Stradom”. Zagrali tam pierwszy samodzielny koncert, na który zaprosili samych znajomych. Tam tez raz w tygodniu mogli mieć bezpłatne próby.
Grali coraz więcej koncertów. Wśród nich zwłaszcza jeden wart wspomnienia, albowiem poświęcony był pamięci niejakiego Kopciura.

„Kopciur pracował na hucie, grał na bębnach w grupie Szambo i pił wódkę. Po pijanemu niechcący zagazował się w mieszkaniu i umarł. Zanim umarł, przeczuwając swoją śmierć powiedział swoim kolegom z kapeli, Mikserowi i Dżumie, że chciałby aby na jego grób wylać pół litra i puścić mu do trumny The Damned.”*

Tak tez się stało. T.Love Alternative wystąpił na koncercie poświęconym Kopciuchowi 29 grudnia 1982 jako T.Love Agressio
Po ukończeniu liceum zdał w lipcu egzamin wstępny na filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim. Mimo dzielącej go odległości od reszty zespołu, postanowił spotykać się jak najczęściej w rodzinnym mieście (Częstochowie) i kontynuować tak niedawno zaczęte granie. Model prób na dojazd obowiązywał mniej więcej do 1985 roku, kiedy to T.Love stał się już ewidentnie zespołem warszawskim, choć Darek i Słoniu nadal dojeżdżali.
W lipcu 1983 roku razem z zespołem trafił do Malborka na festiwal „Malrock”. Organizatorem imprezy był szef Jarocina, Walter Chełstowski. Próba wypadła pomyślnie i zostali zaproszeni do koncertu wieczornego, który odbywał się w fosie zamku krzyżackiego. Miały wystąpić tam tylko zespoły zawodowe; Mech i Brak.

„Z radości uderzyło mi do głowy i wraz z Kiciusiem, moim kolegą z Gdańska postanowiliśmy się troszkę nagazować. Jako, że piwo było przednie, a upał spory, alkohol zadziałał jak trzeba. W takim stanie udałem się na próbę dźwiękową przed wieczornym koncertem. Byłem zupełnie nieprzytomny, akustycy walali się ze śmiechu, Walter szalał z wściekłości, a ja zataczałem się na scenie wraz ze swoją trzystrunową gitarą basową, krajowej marki „Luna” (już dawno stwierdziłem, że wcale nie muszę grać na czterech strunach, gdyż zasadniczo i tak używam tylko dwóch)”*

Mimo wszystko występ się udał. Po powrocie do Częstochowy zaczęli szlifować formę na Jarocin. Wtedy też Muniek stwierdził, że kompletnie nie nadaje się na basistę i postanowił zostać jedynie przy wokalu. Zastąpił go eks-basista Opozycji – Koniu.
Z nowym składem coraz częściej zaczęli grać w klubach, które stały się podstawą działania. Wieści o imprezach i kapelach rozchodziły się pocztą pantoflową. Grali średnio 3 razy w miesiącu dla 100-200 osób. Nie były to jednak występy samodzielne. Najczęściej grywali z Kultem.
Na każdym koncercie wyrastał las magnetofonów. Dzięki temu T.Love zaczęło być powszechnie rozpoznawalne, a po dwóch latach klubowego grania ludzie znali na pamięć ich teksty, mimo, że nie mogli ich usłyszeć ani w radiu, ani na żadnej płycie.
Latem 1984 roku, do składu dołączył Andrzej Zeńczewski, gitarzysta Daabu.
W tym samym roku Muniek wpadł na pomysł, aby własnoręcznie nagrywać i rozprowadzać kasety z ich muzyką. Chodziło przede wszystkim o rozpropagowanie muzyki T.Love, tak aby trafiła ona do każdego domu. Jeden ze znajomych miał „dwukieszeniowy” magnetofon kasetowy z tzw. szybkim przegrywaniem. Tak wyglądał sam początek. Wkrótce w ich ślady poszły inne kapele, jak miedzy innymi Dezerter.
W ten sposób nagrane zostały dwie pierwsze pozycje z dyskografii T.Love Alternative. „Nasz Bubelon” (sierpień `84) oraz „Chamy idą” (październik `85).
Pierwsza z kaset była rejestracją koncertu z Jarocina `84, druga zawierała półstudyjne nagrania z wiosny 1985 roku.
W przeciągu dwóch lat sprzedali na koncertach, a także drogą wysyłkową ponad 2 tysiące sztuk kaset z obydwoma tytułami.
Lata 85-86 można nazwać jako wejście kapeli w „wielki świat” polskiego, swojskiego szoł-bizu. Jako debiutanci dostali zaproszenie do udziału w dwóch dużych spędach rockowych o charakterze ogólnopolskim, a mianowicie… Poznańskiej Rock-Arenie, oraz imprezie Rock w Opolu, zorganizowanej podczas Festiwalu Piosenki Polskiej Opole `85.
Z powodu pijackiego incydentu Muńka, T.Love nie wystąpił w Poznaniu. Dla wyjaśnienia dodam tylko, że został on razem z kolegą zatrzymany przez MO za picie alkoholu w miejscu publicznym. W rezultacie tego zatrzymania, nie dojechali na koncert. Jeszcze tego samego dnia poszła w Polskę korespondencja radiowa, w której była mowa, że „na koncercie nie wystąpił zespół T.Love, ponieważ muzycy nie byli w stanie wyjść na scenę”.
Wbrew pozorom incydent ten nie zaszkodził T.Love. Wręcz przeciwnie. Tylko rozreklamował zespół.
Miesiąc po Poznańskiej Arenie odbył się Rock w Opolu. W przeciwieństwie do wydarzeń z Poznania, które były zupełnie przypadkowe, „Akcja Opolska” została starannie zaplanowana. A oto jak wspomina to Muniek w swojej Autobiografii. ;)

„Zakupiliśmy niesamowite ilości ginu […] Kompletnie pijani wyszliśmy na estradę. Nie przejmując się wcale groźbami stojącego przy niej konferansjera (Marka Niedźwieckiego, szefa „trójkowej listy”), graliśmy ponad 40 minut (mimo, iż regulaminowo można było jedynie 20), dopóki nie wyłączono nam aparatury i cała zabawa się skończyła. Ów skandal potęgował obsceniczny napis na mojej koszulce informujący publiczność i jury, że po T.Love i tak nie ma się czego spodziewać, bo „T.Love to ch..e”. […] Anarchistyczna akcja się udała, cel został osiągnięty. Od tej pory wieszano na nas wszelkie możliwe psy i koty, obiecywano, że więcej do Opola już nie wrócimy, grożono sądami. Afera rozniosła się szybko, jeszcze szybciej niż poprzednia z Poznania. Byliśmy wniebowzięci.”*


Od tej pory T.Love miało opinię alkoholowej kapeli.
W marcu 1985 roku wytwórnia Tonpress zaproponowała im nagranie jednego kawałka na składankę „Jeszcze Młodsza Generacja”. Miesiąc później doszło do nagrania utworu „Zabijanka”, który mimo pewnych kłopotów z cenzurą znalazł się na wyżej wymienionej składance.
Zimą 1985 roku ruszyła Lista Przebojów Rozgłośni Harcerskiej nakierowana szczególnie na nową falę polskiego rock`n`rolla. Z końcem 1986 roku, kiedy to utwór „marzyciele” pojawił się na liście radiowej Trójki Muniek zdecydował na usuniecie słówka „Alternative” z nazwy zespołu. Pozostało Samo T.Love.
W radiach coraz częściej puszczali ich muzykę. Wszystkie kolejne kawałki „Zabijanka”, „Wychowanie”, „Garaż” dotarły do miejsca pierwszego na listach radiowych przebojów.
T.Love stało się zespołem z czołówki polskiego rocka. Zagrali nawet kilka koncertów zagranicznych. Miedzy innymi w Budapeszcie, po którym miejsce Słonia (perkusisty) zajął Piotr Wysocki z Kobranocki.
W czerwcu 1988 roku T.Love grał wraz z Daabem w ZSRR (Rosja i Mołdawia), a w maju `89 pożegnał się z zespołem Zeńczewski, który powrócił do Daabu.
Miesiąc później Muniek wyjechał na angielska budowę.
Przed tym wyjazdem powstały nagrania. Płyta „Miejscowy- live” 1988 rok i „Wychowanie” 1989.
Muniek powrócił do kraju w grudniu 1989 roku, a w marcu następnego roku nastąpiła reaktywacja T.Love, tym razem już z nowym gitarzystą i kompozytorem Janem Benedykiem, basistą Przemysławem Wójcikiem i perkusistą Robertem Szambelanem. Od tego momentu wszystko potoczyło się błyskawicznie. Koncerty, imprezy, nowe płyty…
Można powiedzieć, że Zygmunt zmieniał skład zespołu jak kobiety rękawiczki :>
Aż wreszcie w 1994 T.Love po raz ostatni jak dotąd zmieniło skład… obecnie w zespole grają: Jarosław Polak – perkusja, Jacek „Perkoz” Perkowski – gitara, Maciej Majchrzak – gitara i klawisze, Paweł Nazimek – gitara basowa, Muniek – wokal.
Co było potem? W sumie to już nic ciekawego. Moim zdaniem po nagraniu Al Caponego w 1996 roku, Muniek najlepsze czasy miał już za sobą.
Poza graniem i śpiewaniem w zespole pisał także do dwutygodnika o jakże pięknej nazwie „Atak” ;] Pisał oczywiście o muzyce. Niestety pismo padło, po części z winy wydawcy.
Podczas studiów dwa razy został skreślony z listy studentów. Po ośmiu latach nareszcie napisał i obronił pracę magisterską, którą zresztą była jego własna biografia.
W międzyczasie ożenił się i miał dwójkę dzieci. Jasia i Marysię. Być może to właśnie sprawiło, że przestał szaleć, jak za młodu. ;]
Na stałe zamieszkał w Warszawie i jak na razie nie zamierza tego zmieniać.
Niewątpliwie na jego twórczość bardzo duży wpływ miały fascynacje muzyczne (jego oraz reszty zespołu). Ciągłe poszukiwanie nowego brzemienia doprowadziły do tego, że T.Love całkowicie odszedł od początkowego punk rockowego stylu.
Kiedy T.Love nagrał album „Chłopaki nie płaczą” co po niektóre gazety zakwalifikowały zespół jako nowy polski boys-band. Jednak prawda jest taka, że Muniek zawsze lubił szokować i eksperymentować… I niewątpliwie zostało mu to do dziś. Może tylko w nieco ugrzecznionej formie, ale jednak… No cóż… Starość nie radość. ;)
I tym optymistycznym akcentem zakończę tą oto biografię. Mam nadzieję, że kogoś w ogóle zainteresuje.

Dyskografia:
1984 – „Nasz bubelon” (kaseta garażowa)
1985 – „Chamy idą” (kaseta garażowa)
1988 – „Miejscowi – live”
1989 – „Wychowanie”
1991 – „Pocisk miłości”
1992 – „Dzieci rewolucji 1982-92”
1992 – „King!”
1994 – „I Love You”
1994 – „Prymityw”
1995 – „T.Love Alternative – Częstochowa 1982 – 1985”
1995 – „Luksus” Szwagierkolaska
1996 – „Al Capone”
1997 – „Chłopaki nie płaczą”
1998 – „BesT.Love”
1999 – „Antyidol”
1999 – „Kicha” Szwagierkolaska
2001 – „Model 01”
2003 – „T.Live” (składanka koncertowa)


*) fragmenty oryginalnych wspomnień Zygmunta Staszczyka zaczerpnięte z jego biografii pt.: „T.Love Dzieci Rewolucji”

Tekst napisany na podstawie w/w książki, Encyklopedii Polskiego Rocka oraz kilku wywiadów udzielonych przez Staszczyka m.in. dla miesięcznika Rock, Brum, Playboya i innych.[/blok]##edit_byford 2005-12-04 22:20:02##ed_end##


Autor: 167


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności