Fantastyczna rozrywka


[Humor, dowcipy, zabawne historyjki]


Dowcipy

[blok] Taa, najpierw formalność. Ja, dlatego, że to wymyśliłem:P
WujDans
1}- Słyszałeś o ataku terrorystycznym jakiego dopuścił się ostatnio Diego?
- Nie, a co zrobił?
- Zabarykadował się w Pałacu Prezydenckim i groził, że jeśli w ciągu godziny nie dostarczy mu się walizki z 10 milionami złotych i nie zapewni samolotu potrzebnego do ucieczki, to umieści prezydenta w swoim najnowszym opowiadaniu! I to w roli głównej!

2}Czego pierwszego człowiek się dowiaduje od osadzonych w lochach gildii ?
Tego, że wszyscy skazani są jak najbardziej niewinni a wyroki są całkiem do D...py

3}Gildia jest jak mina – wchodzisz, lecz nie schodzisz.

4}- Słyszałeś o nowym systemie kar wprowadzonym za gadanie nie na temat na forum Gildii?
- Nie, o co chodzi?
- Teraz nie będzie już wymierzania kar punktowych za głupie posty.
- A co będzie?
- Tixon z Fordem będą wyszukiwać niepokornych gildiowiczów po numerze IP, by później jeździć po Polsce, znajdować ich i za każdego posta nie na temat dawać w tyłek pasem.

5}Czy w Gildii były jakieś osoby które poznały się na wybitności prac Aragorna 99?
Tak, ale już się nimi odpowiednio zajęto...

6}Dlaczego Gildia jest tak znakomita i wciągająca?
Tego jeszcze nie ustalono, lecz podejrzewa się, że pomocy przy tworzeniu strony udzieliły istoty pozaziemskie.

7}Na przystanku autobusowym krzyczy facet:
- Znam Smoki, Elfy, Gnomy i inne magiczne istoty! Często z nimi rozmawiam!
- Kto to? Schizofrenik? – pyta jeden z przechodniów.
- Nie, to Gildiowicz. – Odpowiada inny.

8} Jaki jest najpopularniejszy wafelek w gildii?
Princessa w polewie chamskiej.

9} Co Gildiowicz robi tuż po wejściu na gildię?
Podnosi jej miejsce w rankingu.
(akurat)

10} Jaki motyw najczęściej przewija się podczas rozmów na forum Gildii?
Co tu zrobić, aby temat zszedł na kucyki Pony.

Nathaniel nox

Ilu członków Gildii jest potrzebnych do wkręcenia żarówki?
-Trzech. Pierwszy przyniesie krzesło, drugi rzuci odpowiednie zaklęcie a trzeci wkręci ją, gdy ktoś wreszcie wynajdzie elektryczność

Ile czasu zajmuje gildiowiczom zdobycie bunkra?
61 minut.
Dlaczego?
Bo 60 minut trwa kłótnia kto ma to zrobić, a w minutę jest wszystkim.

Co się dzieje, gdy w Gildii wybucha pożar?
Zbierają się poeci i go opisują...

Jak najłatwiej dostać się do Gildii?
Przez drzwi frontowe.

Jak wygląda nowy członek gildi pierwszego dnia?
Tak jak i następnego...

Jak najłatwiej trafić do Gildi?
Po śladach siarki.

Jak powstałą Gildia?
Wyłoniła się z popiołów...

Czego w Gildii nie kupisz?
Papierosów i świętego spokoju

Zaglądał facet do Gildi i stracił głowę...

I na deser bonusowy kawał absurdalny:
-Puk! Puk!
-Kto tam?
-Terorysta.
-Rasa?
-Więc witamy pana serdecznie.
WYJAŚNIENIE: JA DO SMOKÓW NIC NIE MAM I NIE MIAŁEM ZAMIARU KOGOKOLWIEK OBRAZIĆ... JEŚLI SIĘ NIE UDAŁO TO PRZEPRASZAM TĄ OSOBE BĄDŹ TE OSOBY... WYBACZCIE... :)
Nataku
I stało się... Gildia Miłośników Fantastyki musiała się bronić przed napastliwym najeźdźcą: Gildią Nienawidzących Fantasy. Była to zorganizowana armia niszcząca serwery poświęcone fantastyce i zmieniała je na cokolwiek niezwiązane z tym kierunkiem. Zastępy armii Gildii spotkały się na legendarnych polach Grunwaldu ze swym wrogiem. W naszą stronę wyruszyła grupa negocjatorów z białą flagą, przewodniczył jej Boss przeciwnego obozu. Nasz Mistrz bez strachu podchodzi do nich i zaczynają negocjacje:
- Dlaczego mamy marnować całą armię by rozstrzygnąć nasz spór? Wystawmy po jednym najlepszym wojowniku i niech wynik ich walki zasądzi o losach wojny- zaproponował przeciwnik widząc sporą ilość smokopodobnych istot w szeregach wroga.
- niech tak będzie - zgodził się mistrz. Po czym wrócił do swoich. GNF wystawiła swego rycerza: 12 stóp i 3 cale, 375 kg mięśni, twarz zniekształcona licznymi bliznami i ponad dwu metrowy miecz.
- O rzesz ku... - wyrwało się komuś. Mistrz z przerażeniem patrzył na tego „predatora” - Jasna cholera nie mamy szans, już po nas, trudno znajdziemy sobie inny serwer - odwrócił się do swojej armii by wybrać kogoś kto będzie reprezentował gildię - cholera kogo ja wyśle na pewną śmierć? Przecież nie będę tracił najlepszego wojownika - spojrzał w prawo i ujrzał przerażone twarze elfów, duszków i innych stworków. Spojrzał w lewo, to samo, ale... uśmiechnął się krzywo. Zza ogromnej łapy smoka Tixona „kukała” mała brodata głowa krasnoluda - Patesa. Przy drobnej pomocy ogona Atak, która dobrze pamiętała jego ostatni wybryk na forum z opozycją przeciw smokom wysunął, a raczej wyleciał 2 metry przed szereg. Dostał miecz, tarczę i z braku innej alternatywy ruszył w kierunku swojego przeciwnika. Krasnolud stanął przed wielkoludem i zadarł głowę by spojrzeć mu w twarz. Ten zapodał okrzyk bojowy i zakręcił młynka swym mieczem nad głową, po czym ruszył na biednego, wystrachanego Patesa. Przyjaciele zaczęli zachęcać go do walki ciepłymi okrzykami:
- Pates spierdalaj z tamtąd!!!
- W nogi Pates, w nogi!!!
Nasz biedny bohater skulił głowę w ramiona, zacisnął powieki, zasłonił się tarczą i zaczął na oślep wymachiwać przed sobą swym mieczem. Po chwili poczuł dziwne szarpnięcie i okrzyk bólu. Okazało się że ten Goliat nie był zbyt mądry i wpakował się prosto pod nóż krasnoluda a ten mu odciął obie nogi. Będąc jeszcze w szoku po wydarzeniach które miały miejsce przed chwilą, podbudowany okrzykami radości braci krzyczy do przeciwnika:
- Masz szczęście że krzyczeli w nogi bo tak to bym Ci obciął ten paskudny łeb!
(gdzie tam, była by walka, kto miałby się z nim pobawić:D)



Do Patesa przyjeżdża Tixon
- Cześć, ty na długo - pyta Pates
- Aż będziesz miał mnie dosyć - żartuje smok
- Ojej, to nawet herbaty nie wypijesz


Dowcip roku
Atak złapała plagiatora i trzyma go nad przepaścią
- Widzisz - mówi do niego - jak Tixon złapał plagiatora to go zjadł, Black Dragon spalił a ja mam dobre serce i Cię puszczam wolno



Darco z czerwonym i spuchniętym nosem przychodzi do lekarza
- Co się panu stało - pyta doktor
- Pszczoła usiadła i ...
- Użądliła?
- Nie Nataku ją zabił ognistą kulą



Pewien Smok łaził sobie po gildii. Był bardzo w złym humorze, miał ochotę coś rozwalić albo spuścić komuś łomot. Nagle dostrzega Hobbita
- Te, Niziołek gdzie masz czapkę?
- Nie mam - odpowiada i dostaje łupnia. No ale taki mały Hobbit nie wystarczył mu na długo i znowu gada korciło by kogoś pobić. Wypatrzył Elfa pod drzewem.
- Ty, Efl masz wpiernicz! - mówi do niego
- Ja? A od czego są Niziołki?
- Hobbit dostał przed chwilą, bez gadania Ty teraz dostajesz!
- Ja jestem szybki i zwinny, mógłbym cię drasnąć lub nawet poważnie zranić. - broni się Elf - zrób tak: idź do niego jeszcze raz i poproś go o papierosa. Jak Ci da z filtrem to powiedz, że chciałeś bez, a jak da bez filtra to, że chciałeś z.
Jak mu doradził Elf tak postanowił zrobić
- Hobbit daj papierosa!
- Z filtrem czy bez? - pyta Niziołek
- A ty znów bez czapki chodzisz...
(ja bym po prostu Khila znalazł)


Black Dragon w salonie Polmozbytu ogląda „malucha” - Proszę usiąść - zachęca pracownik firmy.
Smok ledwo wszedł „piękny to on jest ale mały” - myśli
- Kupuje Pan? - pyta pracownik salonu
- No nie mam wyboru, wyleźć nie mogę



Evil Jesus gra z Jezusem w golfa na polach elizejskich. Po chwili przechodzi obok nich stary dziadek z siwą brodą. Zatrzymuje się obok nich i pyta czy może z nimi zagrać.
- Oczywiście - odpowiadają zgodnie. Pierwszy uderza Evil Jesus. Piłka poleciała het daleko i wylądował 0,5 m od dołka. Następnie przymierza się Jezus. Walnął nie gorzej niż przeciwnik. W końcu czas na staruszka. Uderzył, ale jego piłka wpadła do wody. Nagle podlatuje jakiś drapieżny ptak i łapie jedną z ryb ze stawu. Niefortunnie przelatywał nad dołkiem a z pyska ryby wypadła piłka do golfa i wpadła prosto do dołka. Wqr... Evil łamie kij na kolanie i drze się do Jezusa
- Q... z Twoim Starym się grać nie da!!



Główny administrator sieci internetowej wraz z Dyrektorem Unijnej Ochrony Praw Autorskich przeglądają wirtualną mapę sieci. Gość pyta admina
- Co to za czerwona kropka tam w sektorze 8c?
- To jakaś młoda dziewczyna przypisała sobie jedno opowiadanie Sapkowskiego.
- A ta w 6d?
- Jakiś gościu splagiatował koledze opowiadanie.
- A co to za łuna przy 2d?
- A to jest Gildia Miłośników Fantastyki
(to bolało:D)


Black Dragonowi zepsuł się maluch. Stoi na poboczu i czeka na kogoś kto by mógł go podholować do warsztatu. W końcu widzi znajomą twarz Darco.
- Cześć, ładna BMW - zagaduje Smok
- Dzięki, też masz niezłego Cara. Jak chcesz to podholuje Cię - proponuje
- Będę wdzięczny, tylko nie jedź za szybko.
- Jak będę jechał za szybko to mrugnij mi światłami. - proponuje Darco
- Ok. - i pojechali. Nagle Bmke Darco mija czerwone Ferrari EveningStar. Darco sobie myśli „cholera ale dała ognia. Nie będę gorszy” i gaz do dechy. 500m dalej na poboczu w Fordzie siedzieli sobie opiekunowie i pilnowali bezpieczeństwa na bezdrożach gildii. Niespodziewanie mignęli im przed oczami i Kires woła do Thorana
- Ty widziałeś to?
- No właśnie nie zdążyłem, co to było?
- Jakaś Gwiazdka jechała czerwonym ferrari co najmniej 210, z nią łeb w łeb jakiś Cień bmką a za nimi Smok w maluchu migał im żeby go przepuścili



AnQ pojechała w góry. Pewien baca dowiedział się, że zna Ona sztuki walki. Poprosił ją by pokazała mu jakiś chwyt. AnQ złapała górala za rękę i wykonała prosty rzut przez plecy. Baca po chwili wstaje obolały i się pyta:
- Jezuu, co to było?
- Ka-ra-te -odpowiada AnQ - a teraz Ty pokaż co potrafisz.
Baca wziął swoją cupaske i AnQ raz w głowe przyłożył. Po 2 godzinach AnQ dochodzi do siebie i pyta bacy
- Co to było??
- Cu-pa-ga - odpowiada z uśmiechem baca



Kary: Ford - 200 ptk za gadanie nie na temat w temacie Kary!!!
(hahaha)


Rankiem, po hucznej zabawie:
- Ender! - woła Wujdanas
- Czego?
- Czy w Fordzie drzwi otwierają się do góry?
- Nie...
- Cholera, znów przywieźli mnie w bagażniku...



Siedzi Pates i cos pisze. Podchodzi Shrek:
- Pates, co piszesz?
- Doktorat o wyższości Krasnolódów nad Ogrami!
- Ja ci zaraz!
I za Patesem w krzaki. Zakotlowalo się i wychodzi potargany Ogr. Za nim Atak:
- Trzeba się było zapytać, kto jest promotorem!
(wole wersje z Khilem:P)


Khilamarth był winny Tixonowi recke i nie zdążył jej napisać. Ten wqrzony sciga go po całej Gildii. Spotkała w końcu Atak.
- Ratuj mnie, ściga mnie Tix i chce mi zrobić krzywde!!! - prosi Smoczyce
- no dobra, wskakuj - Atak rozłożyła ręce, Khil wskoczył i złączyła je tak że nie było go widać. Po chwili przylatuje Tix
- Widziałaś Khilamartha?
- Nie nie widziałam.
- A co masz w szponach? - pyta podejrzliwie.
- Nic szczególnego. - odpowiada spokojnie
- No pokaż co tam masz. - nalega Tixon
Atak nie wiedząc co zrobić, ścisnęła ręce i pokazuje mówiąc:
- No, zdjęcie przyjaciela.
Tixon

Orki złapały Khila, przywiązały i szykują się do zrobienia mu krzywdy.
-Stary- zagaduje do niego Gamael.
-Co?
-Ale ty masz przerąbane.
-To mi pomóż.
-Dobra. Ja ci poluzuję sznur, a ty się wyrwiesz i zakatrupisz ich wodza. Wtedy uciekniesz.
Khil uwolnił się, zabił wodza orków i zaczął uciekać. Po chwili orki znowu go złapały. wściekłe przywiązują i zaczynają radzić nad sposobami śmierci.
-Ty- odzywa się znowu Gamael.
-Co?
-Teraz to masz dopiero przerąbane

Idzie Khil na smoczą dyskotekę. Stojący na bramce się go pyta:
- Masz może łuk, kusze?
-Nie.
-Miecze sztylety?
-W ogóle.
-Kije, pałki,, cokolwiek co robi krzywdę?
-Nic.
Brakarz zbija butelkę, daje elfowi i mówi.
-Masz chociaż to.

Wpada Ender do Tixa.
-Daj mi coś do picia.
Tixon daje mu kubek wody.
-Tix, chce mi się pić, a nie myć.
Jaka broń ma Luna przeciwko terorystą?
Rozbrajający uśmiech.

Przed sądem staje Tixon.
-Czy oskarżony był już karany?
-Tak, w roku 1294-tym, 1565-tym i 1729-tym.

Leci Tixon i na wszystkich grryyuje, i jak nie przyrżnie w skałę. Wstaje, otrzepuje się i leci dalej.
-Muu nie, kra też nie, qrde jak to było

Czemu Nid myje nogi w skarpetach?
Żeby zaoszczędzić na praniu


Dzwoni Valadiel do Eol.
-Eol? Właśnie mierzyłam mężowi temperaturę i termometr wskazywał 83 stopnie Celsjusza.
-Biedaczek, okryj go kocem.


Luna i Khil kłócą się o inteligencję smoków.
-Jak stawialiśmy nowe budowle, to wysarczyło do Tixa się uśmiechnąć, a on pracował za 20 ludzi.
-I ty to nazywasz inteligencją?

Ender u Eol. Po zbadaniu drowka stwierdza.
-Nic nie mogę u ciebie znaleźć. Myślę, że to skutki alkohol.
-Dobrze, przyjdę, kiedy będziesz trzeźwa.


Rev i Tix poszli do kina. Smok rozwalił się na rzędach od 2 do 30, a gnom w pierwszym.
W środku filmu gnom odwraca się i pyta:
-Przepraszam, ale czy ja tobie nie zasłaniam?

Ender siedzi sobie w barze i podchodzi kelner.
-Pana kieliszek jest juz pusty, może podać drugi?
-A co ja będę robił z dwoma pustymi?

Zmiany opiekunowe w Gildii. Mozejko mówi do Tixa
-To miejsce mógłby zająć twój brat bliźniak.
-Brat bliźniak?
-Tak, ten co był wczoraj na turnieju, gdy ty byłeś na pogrzebie córki.

Czy Luna zna się na kuchni? Nie bardzo. Dziś próbowała otworzyć jajko kluczem do konserw.
[/blok]


Autor: 26


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności