Fantastyczna rozrywka


[Humor, dowcipy, zabawne historyjki]


Kiblowa Pułapka

[blok]Pewnego razu, młody, zwinny, niezwykle modnie ubrany, o wyglądzie Luka Perego, rycerz jechał na swej małej lamie, by uratować z opresji pewną młodą, zwinną, niezwykle modnie ubraną, o wyglądzie Luka Perego, księżniczkę, którą ponoć młoda, zwinna, niezwykle modnie ubrana, o wyglądzie Luka Perego, teściowa zamknęła w wielkiej, młodej, zwinnej, niezwykle modnie ubranej, o wyglądzie Luka Perego, wieży. Po drodze zatrzymał się w młodej, zwinnej, niezwykle modne ubranej, o wyglądzie Luka Perego, karczmy. Wychlał naraz pięć piw, dwa imbirki, siedem wódek i jeden soczek bananowo marchewkowy, bez konserwantów. I tak pojechał w dalszą drogę, zwiedzając wodospad Myjgara, fontannę Bijtrendi i pewną małą kałużę, odczuł, że wzywa go natura. Wbiegł do pobliskiego supermarketu o nazwie Desko i czym prędzej gnał do wucetu. Na ścianach drzwi widniały napisy dla mężczyzn, dla kobiet, dla inwalidów, służbowy, dla zwierząt, dla innych przypadków. Nie namyślając się długo, bo jakieś dziesięć sekund, pobiegł do WC z napisem ,, dla innych przypadków’’. Z trudem natrafiają natrafiając na wolną kabinę, rozpiął rozporek. Wszyscy w łazience czuli zniesmaczenie słysząc dźwięki rycerza, i czym prędzej wyszli. Został tylko mały głuchy Hobbit, Ork któremu dźwięki rycerz nie przeszkadzały, a nawet podobały mu się i Elf. Na ścianach łazienki widniały napisy ,, EUSTACHY RUSEL’’ ,, WŁADZA DLA LUDU’’ i ,,TU BYŁ MIECIO SWINDER’’. Rycerz skończył, umył swoje owłosione ręce nie żałując przy tym mydła i podszedł do drzwi. Złapał za klamkę i....... .
Cholera jasna- wykrzyknął rycerz- złamałem paznokieć. Będę musiał zrobić sobie manikiur.
Ponownie złapał za klamkę i ...... .
Cholera jasna- wykrzyknął rycerz – but mi się rozwiązał.
Ponownie złapał za klamkę i ...... .
Cholera jasna – wykrzyknął rycerz – drzwi się zatrzasnęły.
Szarpał, walił, trząsł, bluzgał, chuchał, dmuchał ale drzwi nie otworzyły się.
Krzyki rycerza usłyszeli pozostali.
Czego się drzesz? – krzyczeli – Odlać się nie można. Na rany gościa.
Drzwi się zatrzasnęły – rycerz powiadomił ich o przykrej prawdzie.
Wszyscy oniemieli. Hobbit nic nie usłyszał a gdy powiadomili go o tym pisemnie, skulił się w kącie, najwyraźniej miał klaustrofobię. Elf złapał się za głowę, by sprawdzić czy ma ją na swoim miejscu. Ork próbował wydostać się muszlą klozetową, lecz się utopił.
To koniec zginiemy – Jęczał Hobbit.
Elf wziął komórkę i zadzwonił pod numer 123-45-67. Był to numer po DEBILI (Dynamiczną Eskimoską Blokadę I Leczniczą Izolację). Zjawili się natychmiast, walili młotami, wałkami, papuciami, lecz nie udało się. Uwięzieni stracili wszelkie nadzieje. Elf złapał za klamkę i ....... udało mu się otworzyć drzwi. Rycerz ze zdziwieniem patrzył na Elfa.
Cholera jasna – powiedział rycerz – ciągnąłem w drugą stronę.
Elf i Hobbit patrzyli na niego wściekle, po czym zaczęli go walić pięściami. W końcu rycerz odjechał uwolnić księżniczkę.
[/blok]


Autor: 163


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności