Fantastyczna rozrywka


[Humor, dowcipy, zabawne historyjki]


Szalono-nogi Edek podbija Herby

[blok]Po małej miejscowości Olszyna między Lublińcem, Częstochową, a Boronowem, grasuje przeraźliwe monstrum. Owe monstrum to nikt inny jak - z jedną krótszą nogą, jedną (prawdopodobnie lewą) działającą w 13% półkulą mózgu, odstającymi uszami i kwadratowymi okularami, szalono-nogi Edek.
Dawno temu w tajnym podziemnym laboratorium hot-dogów w Czarnobylu zostały przeprowadzane doświadczenia genetyczne na królikach. Celem tych badań było stworzenie królika Frankensteina, niestety bez skutku, niestety, bo w chwili wybuchu elektrowni atomowej, pod którą znajdowało się to laboratorium, królik zmutował się z: syfem z ubikacji, ułomnym dzieckiem ( z sąsiedniego laboratorium),drugą nogą Wirta, binoklami jednego z naukowców i nieznanym dotąd atomem, który naprawdę nazywał się Edek. Ten oto atom zdominował: Królika Frankensteina, Kake z kibla, ułomne dziecko, drugą nogę Wirta i kwadratowe brele.
Tak oto z wybuchu atomowego w Czarnobylu powstał Edek szalono-nogi.
Edek tułał się po świecie tratując ciężarówki, wreszcie po czterech latach, w dniu moich urodzin, dotarł na Olszyne gdzie terroryzował ludzi swoją urodą bazyliszka.
UWAGA gdyby ktoś z was jechał kiedyś przez olszynę główną ulicą Kalina Boronów niech się strzeże, bo Edek w stylu kamikadze napada ze skrzyżowania na nadjeżdżające samochody.Przez 12 lat Edek straszył stare babcie pokazując to, czego nie ma w majtkach, oprócz tego Edek był zdolny do innych niegodziwości: gwałcil koty, kury, krowy a nawet byki w całej wsi (Edek nie miał nic w majtkach, więc robił to swoją szaloną nogą:D).
W 1995.r po pięciu latach mojego dzieciństwa wyemigrowałem do oddalonej o 5 kilometrów wsi Herby, ponieważ Edek obgryzał płoty ze złości z powodu cofnięcia promocyjnej ceny czupa czupsów w Kambodży.
W Herbach przeżyłem 8 lat zanim przykuśtykał szalono-nogi Edek, aby rozpocząć demolkę w gimnazjum, do którego w tym samym roku, co Edek zacząłem uczęszczać. Kryłem się pod fałszywą tożsamością Wojciecha Skolika licząc na to,że Edek nie rozpozna mnie przez swoje kwadratowe gogle i nie zemści się na mnie za zniszczenie jego składaka na gąsienicach z krowiego placka i nie zje mi moich kapci z różowym króliczkiem.
Przez półtora roku Edek był postrachem całej szkoły, w furii potrafił rozpędzić się z jednego końca pięćdzieśięciometrowego korytarza i przykuśtykać w kogoś z prędkością 40 km/h, gorzej (dla Edka), gdy ktoś zrobił unik najczęściej to kończyło się na ścianie. Po kilku takich wypadkach wójt gminy musiał wyremontować szkołę a Edkowi wprawić 37 z kolei okulary w karierze. W końcu Edek dowiedział się, że nie jestem Wojciech tylko IRDHIL, szalono-nogi z miejsca się na mnie rzucił, unik poskutkował, ale nie na długo - pierwszym i jedynym ciosem z pięści wybiłem z rytmu jego błękitne bryle, które łatały jak motyle i wpadły do niedalekiego kubła na śmieci, zaraz potem uciekłem, zadzwoniłem na niebieską linie, aby zamówić paszport Polsatu i przejść przez zielone drzwi do fundacji nie jesteś sam. Tam polecili mi gildię, ale i tak nie jestem pewien czy Edek mnie nie dorwie i pozjada mi moje skarpetki z biedronki:)
Na razie to wszystko o szalono-nogim Edku, ale przed jego przybyciem na Herby w czasie mojego tam pobytu chaos wprowadzał szkarłatny Cieślak - napisze o nim jak o tej pracy pojawią się pozytywne komentaże :)
Tą pracę dedykuję dla mej przyjaciółki Krystyny alias FANTASMAGORIA, która najbardziej ucierpiała z powodu szalono-nogiego EDWARDA
[/blok]


Autor: 9428


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności