Fantastyczna rozrywka


[Humor, dowcipy, zabawne historyjki]


Z kategorii- sesje, których możesz nie przeżyć.

[blok]Opowieść całkowicie zmyślona. Zbierzność imion przypadkowa;-)
Osoby dramatu: Patryk- Mistrz Gry, Bartek- wiedźmin, Dariusz- driada, Mateusz- człowiek-mag, Michał- elf-złodziej, Andrzej- kapłan.
Pokuj, w pokoju siedzi P obstawiony książkami i kartkami; wchodzi reszta postaci i zasiada na krzesłach.
B: W jaki dzisiaj system gramy?
P: AD&D
B: To, co zrobimy z moim wiedźminem?
P: Hm... zmienimy go w paladyna.
B: Ale on ma zły charakter.
P: To będzie złym paladynem.
A: W tym świecie znajdziemy amunicję do strzelby?
P: Nie pamiętam. Muszę sprawdzić w podręczniku.
Po dwóch minutach.
Tu nie ma słowa o broni palnej.
A: Szkoda.
D: Zaczynamy?
P: A prowiant?
D wyjmuje z plecaka 2 paczki chrupek i rzuca je do P.
P: Zaczynamy. Tym razem portal wyrzucił was do małego ciasnego lochu, z jedną możliwą drogą prowadzącą do góry.
D: Idę w górę lochu.
Mi: Zostaję i badam ściany.
B: Wracam, łapię elfa za kark i ciągnę go w kierunku reszty drużyny.
Mi: Rzuć kostką czy udaje ci się mnie złapać.
B: Którą kostką?
P: Spokój! Idziecie do góry, ciasnym obskurnym i wilgotnym lochem.
A: Streszczaj się.
P: Nagle doszczegacie dwa szkielety.
D: Szczelam do jednego z nich z łuku.
P: Rzuć kostką.
D: Po co? Driada nie pudłuje.
B rzuca kostką.
B: Podbiegam do drugiego szkieletu i przecinam go na pół.
P: Powtórz rzut, niewidziałem.
B: Nie.
P: Tak.
B: Nie.
P: Tak.
B: Tak.
P: Nie.
B: Dobra.
P: Ostatni raz to ci się udało.
Nie znajdujecie przy szkieletach żadnych przedmiotów.
Ma: Dlaczego?
P: Bo ja tak powiedziałem!
A: Cichutko Palant.
P: Słysząc to. Nagle przed wami, za zakrętem pojawia się smok!
Mi: Jak smok ma się poruszać w małym ciasnym tunelu?
P: Po chwili milczenia. A kto powiedział, że się porusza. On tam śp.
B: Podchodzę do niego i przebijam mu gardło mieczem.
P: Kilka razy z niedowierzaniem rzuca kostką. Zabijasz go jednym ciosem.
Mi: Podbiegam i przeszukuję jego zwłoki.
P: Z uśmiechem na ustach. Smok rozpływa się niczym poranna mgła.
Okrzyki sprzeciwu.
40 goblińskich trupów później.
M: Ile jeszcze tych goblinów?
P: Zabiliście już wszystkie gobliny.
Przed wami długi prosty korytarz...
A: ...Pełen pułapek.
M: Mam na to sposób. Przywołuje szkielet.
P: Inwokacja.
M wywołuje czar, posiłkując się kartką.
A: Co to za „ups” na końcu zaklęcia?
P: Rzuć kostką czy się udało.
M rzuca kostką.
M: Udało się!!! Każę szkieletowi przez ten korytarz na chama.
P: Pułapka. Szkielet dostaje 30 obrażeń i ginie.
B: Z wyrzutem. Od początku chciałeś nas zabić.
Mi: Skradając się przechodzę przez korytarz.
P: Znajdujesz pułapkę.
Mi: Rozbrajam ją. Udało się.
P: Przykro mi, ale ta pułapka nawet, gdy jest rozbrojona, to nadal działa.
Mi: Spier$% stąd.
P: Uruchomiłeś pułapkę.
Mi: Rzucam kostkę na unik.
P: Z wyrzutem. Macie oszukujące kostki.
B: Przechodzimy przez korytarz.
P: Widzicie maga przy dziwnym urządzeniu.
B: Skradam się i go zabijam.
P: Z wyrzutem Udało ci się.
Mi: Podbiegam do dziwnego urządzenia i zaczynam je badać.
P: Pułapka.
Mi: Unik.
P: Ha, nieudało się. A teraz rzućmy ile kończyn ci ucieło.
B: Podbiegam i blokuję ostrza.
P: Zawiedziona i zdziwiona mina.
M: Ile dostaliśmy doświadczenia?
P: Policzyłem, ale doszedłem do wniosku, że się wam nie należą.
Okrzyki sprzeciwu i agresji.
Koniec sesji. P ucieka.

[/blok]


Autor: 26


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności