Fantastyczna rozrywka


[Filmy]


King Kong

[blok]W życiu nie poszedłbym na to do kina. Lubię zwierzątka i lata międzywojenne ale... nie aż tak... no... ale obejrzałem ten film... nie, nie wytrzymałem do końca ale do rzeczy..

KONKRETY:
Rok: 2005
Gatunek: Akjca/Przygoda/Fantasy/Dramat
Czas trwania: 188 min
Produkcja: Nowa Zelandia/USA
Studio: Universal Pictures
Reżyseria: Peter Jackson
Scenariusz: Peter Jackson , Frances Walsh , Philippa Boyens
Na podstawie historii: Merian C. Cooper, Edgar Wallace

OBSADA:
Naomi Watts: Ann Darrow
Jack Black: Carl Denham
Adrien Brody: Jack Driscoll
Andy Serkis: King Kong/Kucharz
Jamie Bell: Jimmy
Kyle Chandler: Bruce Baxter
Thomas Kretschmann: Kapitan Englehorn

Subiektywna TREŚĆ:
Spotykamy Ann Darrow, młoda początkującą aktoreczkę w niezbyt dobrym momencie jej życia... właśnie trwa wielki kryzys w USA a jej teatr zbankrutował... szuka więc sobie innej pracy, a po drodze z teatru jakoś tak, mimochodem próbuje ukraść jabłko ze straganu... nieudolnie zresztą – ale na szczęście od odsiadki ratuje ją pewien.. reżyser- Carl Denham- właśnie mu oznajmiono że film nad którym pracował od miesięcy jest do niczego i wytwórnia cofa mu budżet. Bardzo ładnie się złożyło- bo on potrzebuje aktorki – a ona reżysera.
Akcja robi się nieco nudnawa a wzrok coraz częściej ucieka ku zielonemu napisowi –exit...ale do akcji wkracza nasz pianista.... znaczy.. Discroll, Jack Discroll – dramaturg. Po krótkiej i nadzwyczaj zabawnej scenie poznania Ann (komedia pomyłek- ten exit tak kusi) mamy w końcu nawiązanie wątku przygodowego. ( inna sprawa że wiadomo że skończy się happy endem- pobiorą się , będą mieli dzieci, becikowe itd.... )
A więc cudem zdążywszy odcumować od portu przed przyjazdem policji...Carl Denham obiera kurs na tajemniczą wyspę Czaszek...ciekawe co go tam czeka...

W tym miejscu chciałbym, się zatrzymać- pozdrowić rodzinę i szanownych kolegów, koleżanki, ciotkę Genowefę z Siemianowic Niewielkich....a także wspomnieć że tak naprawdę to ten film nie musiałby być taki zły... i w sumie nie jest- widziałem gorsze... może ze dwa...taki np. Wiedźmin...ale niestety JEST.NUDNY i PRZEWIDYWALNY.

Ale powróćmy do nadzwyczaj zaskakujących i niesamowicie odkrywczych przygód naszych bohaterów.....
Gdy ekipa dopływa już do wyspy czaszek. Toczy się batalia- najpierw z kapitanem- bo chce zawrócić- statek się rozbija o skały więc musi zostać a Carl płynie sobie na wyspę.. potem biją się z dzikusami...fuj... przez chwile myślałem że jestem wśród orków... a potem już wraca na okręt.. miałem cichą nadziej że ujrzę napisy końcowe-ale gdzie tam. Dzicy odbili Ann żeby ją ofiarować Tora kongowi.... w sumie to nawet fajnie im wyszło- a dzielni rycerze nie zdążyli z odsieczą wiec.. małpa porwała piękną.. coś chyba głodna nie była...więc ją wzięła do „domu” posadziła na ziemi i zaczął się wdzięczyć do księżyca. Ann –skądinąd aktorka komediowa- zaczęła mu odprawiać harce które miały goryla rozśmieszyć... –dla widza było to raczej żałosne.
Potem następuje scena podczas której Kong Walczy o Ann z Tyranozaurami. Ale nie żeby z jednym. Z trzema. Ale co to dla naszego czwororęcznego bohatera. Kolejnymi rodzynkami są sceny z udziałem ekipy ratunkowej. Pogoń miedzy nogami diplodoków i velociraptorów była niemal tak efektowna jak wyczyny Legolasa na polach Minas Thirith.. i ma równie niewiele wspólnego z rzeczywistością...
Po wielu przygodach wreszcie udaje się Discrollowi znaleźć Ann i przyprowadzić ją na statek a goniący ją Kong zostaje schwytany i przywieziony do Nowego Yorku., tam ma wziąć udział w przedstawieniu opisującym...historie King Konga. Reżyser święci tryumfy. Discroll pisze kolejne dramaty i tęskni za Ann, która gra w jakimś kabarecie.. oczywiście Kong musiał zepsuć tą chybotliwą równowagę i wyrwać się na wolność i podemolowac nieco ulice. I tutaj mamy praktycznie sceny z Godzillli- tylko w nieco mniejszej skali i w latach 20-stych. Dzielny amant – Discroll jest ścigany po ulicach przez małpę aż natyka się na Piękną... a potem wiadomo. Empire State Building- atak Lotnictwa USA i buuuum spada a ziemie (jako ciekawostkę dodam że strącił wcześniej kilka dwupłatowców- a wg podr. „Historii XXw- A.Czubińskiego stan ówczesnej floty powietrznej USA oceniano a 2szt –słownie DWIE szt.). a piękna znajduje sobie amanta . the END.
To tyle o treści- teraz recenzja:
Wielkim plusem filmu jest gra aktorska. Szczególnie Jacka Blacka- grającego złą i niesympatyczną postać Denhama. Robił to po prostu świetnie. Mimika, wredne spojrzenia i ogólne zachowanie... ten człowiek był tak brzydki że aż piękny. W mojej opinii zasługuje na Oskara. Noami Wats grała tak sobie... ładna dziewczyna... ale też rola nie wymagała od niej zbyt wiele... Adrien Brody ..cóż... charakterystyczna aparycja i zawsze te same miny zbitego psa... ale się starał chłopak. Na uwagę zasługuje postać Kapitana- zagrana nieźle- rola twardego człowieka. Ponadto Andy Serkis- ten co grał King Konga- odwzorowanie ruchów postaci było bardzo dobre- tak naturalne i płynne że aż podejrzane.
Efekty specjalne- film popada w skrajności. Od taniej sztampowości i, romantyzmu na siłę- po przeciążenie efektami specjalnymi i animacją komputerową.. ale jeśli chodzi o Animacje to są dobrej jakości. Równie dobrej co w Matrixie czy WP. Ale jest ich za dużo.
Trudno oczekiwać czegoś nowatorskiego po historii z przed kilkudziesięciu lat. Wszyscy znamy historie King Konga i porwanej przez niego blondynki- więc Peter Jackson nawet nie próbował nas niczym zaskoczyć. Warsztatowo film jest zrobiony poprawnie, zarówno jeśli chodzi o kadrowanie jak ujęcia kamer to są na dobrym światowym poziomie. Widać że nad filmem pracowała armia fachowców i wpompowano weń wiele zielonych. Jednak moim zdaniem świat by nie ucierpiał gdyby tego filmu nie było. A Jackson niech się zajmie lepiej ekranizacją Hobbita. Amen.[/blok]##edit_bywujdans 2006-02-14 11:57:49##ed_end##


Autor: 323


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności