Fantastyczna rozrywka


[Filmy]


Lochy i smoki

[blok] „Lochy i smoki” to film fantasy, oparty na serii gier RPG (tak mi się przynajmniej wydaje, ale nie jestem ekspertem). Niestety jest to „dzieło” nienajwyższych lotów.
Film jest osnuty według banalnego wątku tzw. ”Kopciuszka”. Przy czym owym Kopciuszkiem jest młody złodziej Ridley. Mamy tu i osiołka ze Shreka, jego kumpla Snailsa. Szkoda, że humor przezeń prezentowany jest usytuowany o parę klas niżej niż ten z filmu o zielonym ogrze. Otóż , tenże, pokrzywdzony przez los ubóstwem, lecz jednakże niezmiennie szlachetny Ridley, włamuje się do szkoły czarodziei. Nawet nie wie, że wplątuje siebie i Snailsa w aferę polityczną wielkiego kalibru. Otóż o władzę w Izmerze walczą ze sobą młoda cesarzowa i mag Profion. Cesarzowa jest (jakżeby inaczej) szlachetna, dobra i rozważna. Chce zrównać w prawach cały naród, uwalniając tym samym ludzi niskiego stanu spod jarzma ucisku podłych Magów. Jej pomysł chce storpedować najczarniejszy z czarnych charakterów, Profion. Nie dąży on jedynie do uniemożliwienia imperatorce jej dążeń, ale oczywiście do zdobycia dominującej pozycji w państwie. Chce stworzyć różdżkę zdolną kontrolować smoki, których zamierza użyć jako oręża w walce z młodą władczynią Izmeru. Oczywiście ubogi Ridley odegra w całej aferze rolę większą niż mógłby się spodziewać. Pomagać mu będą oprócz jego kumpla złodzieja Snailsa, młoda adeptka sztuk magicznych Marina, rubaszny krasnolud i nadęta Elfka. Natomiast nieudolnie przeszkadzać będzie się starał, mój ulubiony bohater tego filmu, czarny charakter z błękitną pomadką na ustach Damodar.
Tyle o treści, może dość niewiele, ale ciężko więcej o niej powiedzieć, bo fabuła jest skomplikowana jak konstrukcja cepa. Sam film to doskonały wzór dla wszystkich filmowców... jak nie należy robić filmów fantasy. Postacie konstruowane są według stereotypów, są zatem niestety sztampowe i nudne. Aktorzy grają kiepsko, są naprawdę drewniani. Nawet tak dobry aktor jak Jeremy Irons dostosował się do ogólnej bryndzy tego filmu i zagrał kiepsko. Moim faworytem w konkurencji najgorzej zagrany czarny charakter jest Damodar. Jedynym środkiem wyrazu i gry artystycznej jakiego używa jest nadęcie się, gdy ma wyglądać strasznie. No i ta niebieska pomadka, ciekawe jakiej marki :-). Przebieg wydarzeń da się tak łatwo przewidzieć, że nawet się specjalnie nie czeka na rozwój akcji, no bo dokładnie się wie co ma się zdarzyć. Poza tym scenariusz pisał chyba sześciolatek, przynajmniej tak sugeruje poziom jego naiwności. Hm...Wredna ze mnie małpa, nie mówię nic dobrego...Aha! Muzyka...Nawet da się jej słuchać, oczywiście bez dołączania do niej obrazu, bo to powoduje dolegliwości żołądkowo-jelitowe.
Sumując... Jeśli zobaczysz „Lochy i smoki” na półce w wypożyczalni, to stanowczo sięgnij.... po film z półki obok. Na pewno nie będzie gorszy... A na koniec przygnębiając wiadomość. Film ma otwarte zakończenie, co znaczy że jego twórcy byli tak zadowoleni z efektu swych działań, że postanowili je kontynuować. Lepiej nauczyliby się robić na drutach....
[/blok]


Autor: 75


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności