Fantastyczna rozrywka


[Filmy]


Seria Niefortunnych Zdarzeń

[blok] Pewnego dnia wpadłam z kumpelką na genialny pomysł wybrania się do kina. Nasz wybór padł na "Serię...." ( sama nie wiem dlaczego;). Gdy po 10 minutach reklam Nescafe i innych pierdoł, w końcu zaczął się film byłam trochę zdziwiona. Na ekranie pojawił się jakiś straaasznie kolorowy film z małym elfem w roli głównej. Już myślałam, że pomyliłam sale( to mi się często zdarza:), Gdy nagle wszystko się zatrzymało i jakiś głos oznajmił, że nie ten film będziemy oglądać( jakieś małe dzieci z tyłu zaczęły płakać, że one chcą wesołego Elfa...) Mi zaś kamień spadł z serca:). Ale ja nie o tym.
No, więc film opowiada o trójce sierot, których rodzice zginęli w bardzo dziwnych okolicznościach. Mianowicie spłonęli we własnym domu. Ogień pojawił się "tak jakby" znikąd i całkowicie pochłonął dom, w którym mieszkała rodzina. W tych okolicznościach Klaus, Wioleta i Słoneczko( jak ktoś mógł tak nazwać dziecko??) Baulder'owie zostali sierotami. Okazało się, że w pobliżu mieszka ich wujek Hrabia Olaf ( którego gra Jim Carey) i to właśnie u niego się zatrzymają aż do rozprawy sądowej, w której sąd zadecyduje, z kim zamieszkają do osiągnięcia pełnoletności. Jak się później okazuje Hrabia Olaf jest aktorem( nędznym) i ma zamiar uśmiercić sieroty i przejąć ich spadek (niewyobrażalnie wielki). Dla dzieci zaczyna sie koszmar i walka o przeżycie. Hrabia przymusza je do ciężkiej pracy, jaką jest wysprzątanie jego domu ( ja tam bym nazwała go dziurąJ). Po jakimś czasie postanawia w końcu skończyć z sierotami i zabiera ich na „ wycieczkę”, czyli pozostawia samochód ( szczelnie zamknięty) na torach. Wydaje się, że rodziny już nic nie uratuje, ale wujek nie przewidział jednego.... te dzieci nie są zwykłymi, małymi i nieszkodliwymi bachorami. Klaus przeczytał większość książek z ogromnej biblioteki jego rodziców( wielu nauczył się na pamięć i potrafił sobie wszystko przypomnieć w odpowiedniej chwili), Wioleta była wynalazcą i zawsze umiała stworzyć coś z niczego,a Słoneczko.....uwielbiała się wgryzać we wszystko i wszystkich swoimi czterema małymi ząbkami. Dzięki swoim umiejętnością ominęły ich wielkie niebezpieczeństwa, jakie sprezentował im ich " kochany" wujek. Po nieudanym zamachu na ich życie zostają przeniesione do następnego członka rodziny. Nikczemny Hrabia Olaf jednak nie daje za wygrana i skutecznie eliminuje, nowych opiekunów sierot…
W filmie możemy zobaczyć wiele efektów specjalnych, które może nie są aż tak powalające, ale dobrze zrobione. Najbardziej spektakularną scena w całym filmie jest roztrzaskanie się domu stojącego na krawędzi ogromnego klifu. Muzyka do tego obrazu nie zwróciła mojej uwagi, choć wszędzie można było słyszeć tytułowa piosenkę z filmu o małym Elfie :P( nie wiem, co oni się tak na niego uwzięli). Co do ubiorów to były one stylizowane średniowieczne ( przynajmniej tak mi się wydaje), choć Wioleta była baaardzo dziwnie ubrana… a co do uczesania to już nie wspomnę. Z jednej strony miała warkocze, a z drugiej proste rozpuszczone włosy( po prostu musicie sami ocenić to dziwne połączenie:))
Film ma zakończenie otwarte, z czego można wywnioskować, że będzie kontynuacja ( zresztą film jest na podstawie książki, której części było w przybliżeniu 10) więc z niecierpliwością czekam na kolejną część. Mnie film się podobał, zwłaszcza Jim Carey który pokazał swój talent i brawurowo zagrał Hrabiego, ale niektórym może się wydawać dziwny a nawet nudny gdyż w sumie jest przeznaczony dla widzów młodszych( ja z kumpelką trafiłyśmy do sali pełnej 6 latków, ale co tam:) Polecam go dla tych, którzy jeszcze nie zestarzeli się do reszty oraz dla tych co lubią tajemnice i Jima Careya:)
[/blok]


Autor: 136


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności