Fantastyczna rozrywka


[Filmy]


Kroniki Riddicka

[blok]„Riddick: Radzę wam, żebyście ją zostawili...
Bandzior: A co, zabijesz nas swoim kubkiem do kawy?
Riddick: Do herbaty.
Bandzior:Co?
Riddick: Zabiję was moim kubkiem do herbaty.”

Spośród wszystkich scen w filmie "Kroniki Riddicka" podana rozbawiła mnie najbardziej. Dany film jest kontynuacją Pitch Blacka, którego recenzję możecie znaleźć w tym dziale.
Kroniki opowiadają o dalszych losach Richarda Riddicka - mordercy i zbiega z więzienia o zaostrzonym rygorze. Tu należą się wielkie brawa reżyserowi filmu i odtwórcy głównej roli, albowiem postać Riddicka to znakomicie wykreowany ( czarno - biały?) charakter. W tej części wypowiada "prywatną wojnę" militarno - religijnemu zakonowi Necromangerów. Ich celem jest niszczenie wszechświata i wcielanie obywateli podbitych planet do swej armii. Ich misja dąży w gruncie rzeczy do odnalezienia tajemniczego "Pod wszechświata"- czyli miejsca, w którym osiągną szczęście, radość i ukojenie. Lecz aby tego dokonać muszą stale powiększać swą armię. Ponieważ Riddick dowiaduje się, że to oni stoją za wyznaczeniem za jego głowę nagrody, rusza na ich poszukiwania. Nie zapominając oczywiście o "siedzących mu na ogonie" łowcach nagród.
Co tu dużo gadać, film ( moim zdaniem oczywiście) jest dużo lepszy od "Pitch Blacka". Obfituje w wiele scen walk, a miejsca akcji zmieniają się z szybkością błyskawicy. Raz obserwujemy Riddicka przemykającego po pustynnym mieście obleganym przez Necromangerów, by po kilkudziesięciu minutach przenieść się do więzienia pod powierzchnią innej planety, lub z kolei na gigantyczny statek kosmiczny. Na brak zróżnicowanych miejsc akcji nie można narzekać.
Kolejnym atutem filmu są dobre efekty specjalne - o niebo lepsze niż w poprzedniej części. Statki kosmiczne, czy choćby sposób poruszania i walki arcywroga Riddicka wygląda bardzo dobrze. Ogląda się bardzo przyjemnie i na pewno nie będzie to kłamstwem, jeśli powiem, że ten film wciąga.
Co do muzyki, to nie ma jej zbyt wiele. W ucho wpada jedynie myśl przewodnia z jeszcze poprzedniej części.
Należy wspomnieć, że miłą niespodzianką jest obecność kilkorga bohaterów z poprzedniego filmu. Wielu twierdzi, że ten film to pod względem widowiskowości kolejny klon "Matrixa". Osobiście uważam, że może to i racja, ale nie zmienia to faktu, że postać Riddicka jest na pewno bardziej oryginalna niż Mr. Anderson vel.
Co do kostiumów - nie są szczególnie wyszukane. Ot, zwykłe ubrania, bądź w przypadku Necromangerów żelazne zbroje. Należy pamiętać, że to nie "Star Wars" i tutaj wszystko jest bliższe ludzkiej cywilizacji.
Reżyserem filmu ( podobnie jak części poprzedniej) jest David Thowy - znany chociażby z "Wodnego świata". Ogólnie jest to kawał dobrego s-f z ciekawą fabułą i nietuzinkowym bohaterem. Polecam!!! I na koniec oczywiście cytacik:
"Od zabitego bierzesz wszystko"

[/blok]


Autor: 150


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności