RPG


[GryRPG]


Earthdawn - życie Złodzieja

[blok] Witam. Nazywam się Mitnas, jestem elfem, Złodziejem. Może niektórych zdziwi to, że piszę ten wyraz z dużej litery. Właśnie dlatego chcę dziś opowiedzieć o mojej dyscyplinie. Ale po kolei.
Wiem co większość z Was myśli, gdy słyszycie o złodziejach. „Nieroby, kryminaliści, w ogóle się nie przydają...” i tak bez końca. I macie pewnie rację, ale tylko, gdy mówicie o złodziejach. Można nas bowiem podzielić (oprócz kieszonkowców, złodziei „domowych” itp.) na tych pisanych z wielkiej i tych pisanych z małej litery. I nie chodzi tu o to, że Złodzieje są Adeptami i w zdobywaniu umiejętności pomaga im magia! Zależy to od filozofii pojmowania naszej dyscypliny. Postaram się wytłumaczyć to na przykładzie.
Idziesz sobie ulicą w jakimś mieście, jest już w miarę ciemno. Widzisz przed sobą dwóch Dawców Imion. Jeden z nich, krasnolud zatacza się mocno, jego ubranie wygląda przeciętnie, przy pasie widać pękatą sakiewkę. Drugi, człowiek, wygląda na bogatego, ma bardzo wytworne szaty, przy pasie ma jednak małą sakieweczkę. Którego z nich okradasz?
Otóż jeśli wybrałeś krasnoluda, to znaczy, że jesteś zwykłym, chciwym złodziejem. Jeżeli jednak okradłeś człowieka, to możesz zwać się Złodziejem w prawdziwym tego słowa znaczeniu (oczywiście jeśli Twój wybór nie był przypadkowy tylko dokładnie przemyślany na podstawie filozofii mojej dyscypliny, o której za chwileczkę opowiem). Jeżeli zaś nie okradłeś żadnego z nich, to widocznie brak Ci złodziejskiego daru, trudno, nie każdy może mieć talent... .
Teraz Wam powiem, dlaczego wybrałbym człowieka. Nie dlatego, że w jego sakiewce może być coś cenniejszego, chociaż zajmującego mniej miejsca! Chodzi po prostu o to, że Złodziej kradnąc daje coś w zamian. Pewnie większość z Was się teraz śmieje (dając wyraz własnej ignorancji), więc z dokończeniem lektury poczekajcie chwilę, aż przestaniecie. Otóż Dar Kradzieży polega na uczeniu Dawców Imion o tym, że pieniądze nie służą do gromadzenia. Wróćmy do naszej historyjki. Krasnolud wie, że nie może pozwolić, by pieniądze go ograniczały. Może ma tych pieniędzy dużo, ale sukcesywnie się ich pozbywa, uszczęśliwiając się (nie da się ukryć) i prawdopodobnie kolegów z karczmy. Człowiek zaś kupuje rzeczy zupełnie mu niepotrzebne. W swoich pięknych ciuszkach na pewno nie będzie szybciej uciekał przed Horrorem bądź jakimś innym stworem (wręcz przeciwnie, nogi zawiną mu się w szatę i wywróci się), nie zyska przyjaciół w karczmie (chyba, że takich samych bubków, jak on). Takich przykładów jest więcej. Jak więc widać jego bogactwo nie jest dla niego zbroją, lecz klatką (posłużyłem się tu starym Złodziejskim idiomem). Człowiek gdy zajdzie potrzeba nie opuści domu uciekając przed powodzią, pożarem itp., lecz będzie się pakował, zastanawiając nie co jest najpotrzebniejsze, lecz co jest najcenniejsze. Krasnolud zaś w tej samej sytuacji chwyciłby tylko pożywienie, koc i ubranie i wyszedł. Teraz znacie już powody, które mną motywują, słuchajcie więc dalej. Prawdziwy Złodziej oczywiście zachowuje się jak krasnolud. Nie siedzi cicho w najciemniejszym kącie karczmy, tylko stawia piwo (jedno za drugim) towarzyszom (znajomym i nieznajomym). Gdyby był chciwy i sknerowaty, to naraziłby się na kryzys umiejętności.
Teraz poruszę trochę inny aspekt naszego życia. Otóż wielu z Was pewnie myśli, że złodzieje wiodą samotny, smutny i pusty żywot. Macie rację! Ale tylko, gdy mówicie o złodziejach, nie Złodziejach. Adepci naszej dyscypliny wstępują w szeregi innych poszukiwacze przygód nie rzadziej niż Adepci innych dyscyplin (oczywiście jeżeli członkowie tych drużyn nie są do nas uprzedzeni). Myślicie pewnie, że nie ma z nas wiele pożytku, jednak bardzo się mylicie. Większość Dawców Imion dostrzega tylko część naszego fachu. Myślą oni, że tylko okradamy innych. Bardzo się mylą. Pomyślcie tylko, po co Wam skrzynia ze skarbem, jeżeli nie będziecie mogli jej otworzyć? Wojownik pewnie wyważy drzwi, ale czy zrobi to tak cicho, żeby nie zbudzić nikogo w środku? Czy może mieć pewność, że za nimi nie czai się wróg? Myślicie o nas (przynajmniej większość z Was) jako o kimś złym, ale czy skrytobójczy atak na Ksenomantę chcącego zabić kogoś z drużyny jest zły? Czy mały zwiad przed atakiem na obóz orków można za taki uznać? Z drugiej strony Złodziej sam daleko by nie zaszedł. Umiemy walczyć, ale z pewnością są od nas lepsi w tym fachu. Parę zaklęć też się przyda. Tak więc widzicie, że nasze działania w tym zakresie reguluje rozsądek, którego w powszechnym mniemaniu nam właśnie brakuje. Jednak nasze związki z innymi Dawcami Imion nie opierają się tylko na rozsądku. Potrafimy być tak samo przyjacielscy i oddani jak wszyscy.
Teraz gdy już wiecie czemu robimy to, co robimy, myślimy tak, a nie inaczej i dlaczego w taki sposób się zachowujemy może łatwiej będzie Wam nas zrozumieć. A gdy kiedyś zorientujecie się, że nie macie sakiewki, być może pomyślicie czy coś zmienić w swoim życiu, zamiast „Jak dorwać tego złodzieja?”? A może Złodzieja?
[/blok]


Autor: 295


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności