Mity, Legendy, Baśnie


[Mity, Legendy, Baśnie]


Pani Gór

[blok]Gdzie Gór Błękitnych dumne łańcuchy się wznoszą,
Gdzie szczyty zimą mroźną śnieżne czapy noszą,
Gdzie niewielu wędrowców kieruje swe kroki,
W niedostępnej dolinie, gdzie jedynie smoki
Dotrzeć mogą swym lotem śmigłym nad górami,
Tam jest dom tajemniczy, skryty przed oczami
Śmiertelników niegodnych. Miejsce to zaklęte
To siedziba potężnej Pani Gór, tak pięknej,
Jak i groźnej, mistrzyni magii wszystkich ludów.

Zamku tego, wielkiego i pełnego cudów,
Strzeże ośmiu strażników, duchów ujarzmionych
Mocą Pani. W ich twarzach, z dymu utworzonych,
Lśnią oczy blaskiem złota i czerwieni krwawej.
W rękach ich ostre miecze, na każde wezwanie
Swej władczyni gotowe walczyć i zabijać,
Lub gniew swój powstrzymując wskazanych omijać.

Wokół zamku rozrasta się ogród wspaniały,
Ze ścieżkami wśród krzewów i drzew niebywałych,
Gdzie wiosną rozciągają się kwiatów dywany,
Zawsze przez ogrodnika troskliwie zadbanych.
Ogrodnik jednak nie jest człowiekiem cielesnym,
Lecz duchem bezimiennym, wolnym duchem leśnym,
Który, poznawszy wszystkie ogrodu uroki,
Pozostał już na zawsze pośród drzew wysokich,
Co przez wieki wyrosły wokół ścieżek krętych.
W ogrodzie, pośród wielu zakątków zaklętych,
Jeden przejmuje grozą, gdzie wśród drzew splątanych
Wiją się pnącza roślin złych i zakazanych,
Trujących i ciernistych, o kwiatach wabiących
Słodką wonią przechodniów do krwiożerczych pnączy.

Lecz oto sama Pani, w prostej czarnej szacie.
Twarz jej blada, jak szczytów gór śnieżne połacie.
Wzrok przyciągają oczy, których błękit ciemny
Ma i blask lodowaty, i urok niezmierny.
Twarz włosy okalają niczym skrzydło kruka,
Lecz mimo jej urody, w sercu próżno szukać
Dobroci i współczucia. Od trucizny jadu,
Podstępem dodanego przez nią do obiadu,
W męczarniach ginął każdy, kto by jej zawinił,
Gdyż nie było litości w dumnej Gór władczyni.

Jedynie w głębi serca bezlitosnej Pani
Tli się mała iskierka nadziei na zmiany.
Lecz gdzież ten, co ją zmieni? Nie ma odpowiedzi.
Kto jej duszę otworzy, skłoni do spowiedzi
Z czynów, uczuć i myśli, kto serce zdobędzie?
Kto dostrzeże tę iskrę i na świat dobędzie?
Czy jest człowiek, co mógłby się na to odważyć?
Nikt nie wie - bo któż chciałby swe życie narazić?[/blok]


Autor: 69


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności