Mity, Legendy, Baśnie


[Mity, Legendy, Baśnie]


KHAZ - ADIS - TRA

[blok]Niech kamień zapłacze, niech kilof wstrzyma prace,
Niech podziemne jaskinie jękną, niech matka ziemia załka
Bo oto najprzedniejszy wśród ludu ziemi padł
Poległ w chwalebnej walce pierworodny Ziemi
Mowa tu będzie o Kirtonie synu Ithluma, synu Narwena
Niech całun żałobny trzy razy otuli Krainę
By zmyć smutki i żal, który pozostał...
Nie jest jednak to żal ułudny...
Dnia 15 miesiąca czwartego powity został pierwszy wśród braci
-Oto nadszedł jeden z tych, którzy staną się wieczni-
wróżby takie towarzyszyły mu, ciżba szemrała
Że narodził się ten, który poprowadzi w głąb podziemi bez leku
Młodym jeszcze będąc męstwo swe wskazał, wiele
Dobrego miastu Ishawen, niech chwalone będą jego groty,
Uczynił, raz przybył do wrót miasta przewspaniałych,
Troll zły i potężny, dzierżył włócznie ogromną i naszyjnik
Z kości na wietrze mu powiewał.. i rzekł do murów:
-Oddajcie mi wszelkie zapasy, wszelkie złoto i klejnoty
I gdy rzekł on by mu to wszystko oddali zapanowało
Poruszenie i przestrach, gdyż jakie miasto bez zapasów przetrwa
Wtedy ozwał się Kirton: -Otwórzcie skrzydła bramy przewspaniałej
Sam wyruszę i stawię czoło potworowi przebrzydłemu..
I zrobili tak, przewspaniałe drzwi rozwarły się by wojownika ukazać....
Stał dumny, wyprostowany o hełmie powiewającym kitami
I potężnym toporem u nogi... spojrzawszy na niego troll rzekł:
-Cóż to ma być?? Ja kazałem wam byście dali mi swe zapasy,
a wyście tego nie uczynili?? Cóż to za śmiałka wystawiacie
by poskromił Mnie.. jednym ruchem dzidy mej stalowej
Trzy konie na raz przeszywam, ma tarcza potężna
I magii się oprze... i najtwardszym orężem
To rzekłszy cisnął swą włócznie potężną ku Kirtonowi
Ten, niezlękwszy się nawet na chwile odsunął się,
A włócznia we wrota się wbiła i siedmiu męża ją potem usuwało
Troll nadal jednak trwał w zadufaniu...
-Widzę, żeś szkolony we władaniu orężem, ale i tak
wysiłki twoje marne i bezcelowe
Jął swój miecz ku górze, promieni przejrzały się w klindze
Misternej roboty, w złoto przyozdobionej
Kirton na to wzniósł swój topór, a nie było podówczas
Topora bardziej wspaniałego niż ten, który ujrzał troll
Dumna rękojeść złotem i diamentami kryta
Zawierała dwa potężne, ostre niczym kły wilcze ostrza
Tnące wszystko co na drodze ośmielić się stanęło
I tak natarli na siebie troll przebrzydły i Kirton przewspaniały,
A pierwszy szczek ich oręża pamiętany był długo,
Pierwszy był też jednak ostatnim, topór Kirtona
Tnący wszystko co jest możliwe przepołowił miecz wspaniały i
W gardło trolla się zanurzył... kreatura charcząc padła
A Kirton, na ciało jej splunąwszy, nakazał ciała nie tykać
Póki kruki oczu i wnętrzności nie wyszarpią..
Taki los straszliwy spotkał Trolla okrutnego, który na Kirtona
rękę swą śmiał podnieść....
[/blok]


Autor: 49


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności