Terakowska, Dorota - „W Krainie Kota”

[blok]Mottem do tej książki jest znany wiersz Adama Zagajewskiego "Co godzinę wiadomości". Zbudowany na opozycji: tu "radio podaje co godzinę wiadomości" - tam "po ogrodzie mokrym od deszczu spaceruje maty szary kot". Z jednej strony cywilizacja i polityka, z drugiej zwyczajne i niezależne od ludzkich spraw życie natury. Bardzo trafne motto...
Ewa, młoda kobieta, szczęśliwa żona lekarza, Adama, rodzi swoje pierwsze dziecko, Janka. Jeszcze w ciąży nagły impuls w środku nocy każe jej wybiec do ogrodu i... pożreć w pośpiechu tajemniczy korzeń (mandragory najpewniej). I od tego momentu nic w jej życiu nie dzieje się tak samo. Malutki Jonyk zaczyna mówić pełnymi zdaniami, co widzi tylko jego matka. W pierwszych miesiącach życia dziecka w domu Adama i Ewy, w dziwnych okolicznościach, zjawia się nowy mieszkaniec - kot. Co dziwniejsze, dziecko i Kotyka łączy dziwna zażyłość. Jednocześnie noce Ewy zaczynają zapełniać niezwykłe sny. Wraz z synkiem i jego futrzastym przyjacielem przenosi się do Krainy Tarota. Odwiedza pełne magii krainy, spotyka kolejno postacie będące odbiciami wizerunków kart Wielkich Arkanów: Cesarza, Cesarzową, Maga, Wisielca, Papieżycę, Śmierć. Celem wędrówki jest odnalezienie zaginionego księcia, syna pary cesarskiej. Towarzyszyć jej będzie kilkumiesięczny syn, a przewodnikiem mianuje się potężny i tajemniczy kot, dla którego zabrakło miejsca w talii Tarota. Jawa splata się jednak ze snem. Biedny, zaginiony chłopak, społeczeństwo sierocińca i Ewa odnajdująca rodziców w Krainie Kota... Ale nie, dalej to już trzeba samemu...
Aby zrozumieć w pełni tę interesującą książkę, trzeba wiedzieć, że Terakowska oparła świat przedstawiony na kartach Tarota. Każda postać, kraina, sytuacja ma swoje odzwierciedlenie i ciekawą symbolikę, której zrozumienie da satysfakcję z czytania. Autorka pokusiła się o nałożenie na siebie dwóch różnych światów: zwykłego, pełnego okrucieństwa i krainy Kota, gdzie zło po prostu lubi wprowadzać zamieszanie, dodawać szczypty goryczy do całkiem ładnie urządzonego krajobrazu. i ubarwiać miłą rzeczywistość. W tych oto realiach Ewa musi odnaleźć siebie, swych rodziców oraz zaginionego księcia Theta.
Jednym z ciekawych wątków jest motyw religijny: autorka stwarza Złocistego Ptaka, którego wszyscy kochają i uważają za władcę. Pojawia się postać Gimel - Papieżycy, której nikt nie kocha, ale też wszyscy uważają ją za ich władczynię. Czy i u nas tak nie ma?
Bardzo interesujący jest też wątek autotematyczny: główną bohaterkę możemy utożsamiać z Dorotą Terakowską. Ewa jest tak samo jak ona pisarką i jej stwierdzenia możemy brać za prawdziwe odczucia autorki.
Polecam przeczytanie tej nowoczesnej baśni o walce dobra ze złem, tęsknocie, sile miłości. Po jej przeczytaniu nasuwa się wiele pytań, wątpliwości. Jest pełna niesamowitych zwrotów akcji, na pewno nie znudzi żadnego czytelnika. I każdy chce mieć później styczność z tarotem, aby sprawdzić, czy i jego los tak się odmieni...Wiele książek fantasy powiela już wymyślone tematy. Ale nie ta. Terakowska jak zawsze ma nietypowy pomysł. Jej Kraina Kota to świat bajki, świat tarota, który jest osnową całej powieści. Chociaż brzmi to jak podręcznik dla wróżek, całość czyta się lekko i przyjemnie. Sięgam po nią zawsze wtedy, kiedy czuję, że muszę na chwilę się zatrzymać, odetchnąć, zastanowić się chwilę nad sobą. Po prostu książka ma klimat.[/blok]##edit_bycuruni_nadira 2006-04-28 18:55:01##ed_end##

Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności