[Książki]


Eddings, David – \"Elenium\" i \"Tamuli\"

[blok]Uniwersum stworzone przez Eddingsa składa się z 2 kontynentów (głównie) Eosii – gdzie rozgrywa się pierwsza część cyklu oraz Daresii gdzie ma miejsce większa część akcji Tamuli.


Głównym bohaterem obydwu serii jest Sparhawk- Rycerz Kościoła (Zakonu Pandionu) jednocześnie jest Obrońcą korony królestwa Elenii i Tymczasowym Mistrzem tegoż Zakonu Pandionu. Ponadto jest Anakhą – człowiekiem bez boga i bez przeznaczenia. W obiczu tak bogatej osobowości i tylu rozlicznych funkcji uważany jest ( czy słusznie?) za największego rycerza świata i musi tenże świat ( jak i również swoją królową) uratować. Przed złym bogiem (właściwie bogami) co oczywiście mu się udaje- pisarz jest Amerykaninem wiec- wiadomoJ bez happy endu się nie obejdzie.....

Spotykamy pana Sparhawka gdy powraca z 10letniego wygnania w Rendorze ( odpowiedniku królestw latyńskich z czasów krucjat – gorąca- pustynie i fanatyczni wyznawcy). W czasie jego nieobecności umarł stary króli na tron wstąpiła młoda królowa. Niestety zostaje otruta- a Sparhawk wraz z przyjaciółmi podejmuje się zdobycia lekarstwa... okazuje się że choroba jest śmiertelna- a uleczyć ją może tylko magiczny przedmiot- dawno zaginiony klejnot przez bogów Trolli zwany Bhelliomem.

Sparhawk rusza więc na jego poszukiwanie.... w towarzystwie kapłanki- czarodziejki Sepherenii oraz Młodszej bogini Styrictium – Apharael ( zwanej Flecikiem) przemierza więc kontynent wzdluż i wszesz wyprawia się również do Rendoru, pokonuje liczne niebezpieczeństwa czyhające nań po drodze by... oczywiście-zdobyć klajnot, pokonać wroga ( złego boga Azasha) i ocalić swoją królową, która ( jakże by inaczej) oddaje mu swą rękę –na co Sparhawk reaguje z typowym dla starych kawalerów brakiem entuzjazmu i.... fugas chrustas- daje dyla. Jednakże, (od czego ma się przyjaciół??) zostaje doprowadzony do owej królowej i oczywiście biorą ślub.

To tak pokrótce treść 3 pierwszych tomów. ( nie przytaczam tu głównych wątków bo mam nadzieje namówić kogoś do przeczytania i nie chce zbytnio psuć zabawy).

W pierwszej części następnego cyklu okazuje się jednak ( jakież zdziwienie!!) że tak naprawdę świat nie został uratowany a główny wróg też jeszcze istnieje i sieje zamęt- tyle że wystraszony nieco chyba poczynaniami pogromcy Boga – wspomnianego pana Sparhawka przenosi się do Daresii gdzie skutecznie przeszkadza władzom tamtejszego Imperium Tamuli że Imperator wzywa rzeczonego pana Sparhawka na pomoc. I o to właśnie chodziło obrzydliwcowi wrogowi... – zaraz konstruuje przymierze z innym złym bogiem powołuje armie i w ogóle bruździ niesamowicie- jednak pan Sparhawk wraz ze swoją nadzwyczaj piękną, inteligentną i władczą królową już wyrusza w kolejną podróż by ostatecznie rozprwić się ze złem....
Treści następnych tomów można się oczywiście domyśleć. Również nie będę przytaczał treści a skupię się teraz na (jakże uczonej ) analizie i interpretacji serii.

A więc, główną WADĄ mojej ulubionej serii Fantasy jest przewidywalność... jako rzekłem od pierwszego tomu można domyśleć się że Obrońca Korony królestwa Elenii pojmie za żonę Królową Elenii. Czemu?? Bo tak zawsze bywa w bajkach.... równie jasnym jest fakt że pan Sparhawk wygra i będzie żył długo i szczęśliwie... jego towarzysze(* prawie wszyscy) również- swoją drogą to dosyć sympatyczna gromadka- razi mnie tylko to że wszyscy są diablo inteligentni.. Jakoś nie licuje z zawodem rycerza – nie sądzisz mój czytelniku?? No, ale ponoć wojna nigdy nie była zajęciem ludzi głupich:/ kolejną wadą( dla mnie przynajmniej) jest kompletny brak większości ras z klasycznej Fantasy – nie ma tu orków, goblinów czy choćby wampirówL są za to ogry, trolle i parę nowatorskich stworzonek w rodzaju świetlistych czy szukaczy.

Co my tu mamy?.. ok... WADY już były- teraz zalety:

Humor. DIALOGI (diablo inteligentne i często powalające humorem logiką). Pomysł. Wielki i niemal tolkienowsko rozbudowany świat z historią i wierzeniami różnych ludów. Postać pana Sparhawka – jakiż chłopiec nie chciałby być największym rycerzem świata ( nawet będąc w zakonie:>) POSTACIE- mocna strona, choć razi mnie to ze dobrzy są zasadniczo mili, sympatyczni i mądrzy a źli są głupi i niemili:/

Bardzo podoba mi się też pomysł wykorzystania zakonów rycerskich ( czterech) i Kościola – niemal zupełnie przypominającego katolicki. Jest też bardzo dużo odniesień z historią – a hista to mój konik:D dobrym pomysłem jest też zróżnicowanie ludów i narodów – bohaterami są przedstawiciele różnych narodów Eosii i Daresii wiec możemy prześledzić ich charakterystyczne cechy.

No to chyba tyle – jak na mój pierwszy tekst w gildii to i tak chyba sporo.... serdecznie jeszcze raz wszystkich zapraszam to czytnięcia tej serii.[/blok]##edit_bycuruni_nadira 2006-04-07 21:53:08##ed_end##


Autor: 323


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności