[Książki]


Hobb, Robin - „Wyprawa skrytobójcy” tom III trylogii „Skrytobójca”

[blok]Przypomnijcie sobie najgorszą sytuację w waszym życiu. I co okropne? No, to teraz przeczytajcie recenzję, a zobaczycie, iż nigdy nie jest tak źle, że nie może być gorzej. Przy problemach Bastarda, wasze to pestka...

Historię podzieliłbym na dwa wątki: dzieje Królestwa Sześciu Księstw i życie Bastarda Rycerskiego.
Zacznę od sytuacji politycznej w czasach, w których rozgrywa się akcja. Królestwo Sześciu Księstw jest nękane przez Szkarłatne Okręty z Wysp Zewnętrznych. Całe wybrzeże pokrywają zgliszcza po wioskach rybackich. Zawyspiarze na dodatek, rozsiewają wśród ludzi tajemniczą chorobę – Kuźnice. Ludzie zarażeni tą chorobą zostają pozbawieni normalnych ludzkich uczuć, stają się istotami zdolnymi dokonać wszelkich okrucieństw w celu zapewnienia sobie środków do egzystencji (zajrzyjcie do poprzedniej recenzji, tam dowiecie się więcej o niej, reklama :) ). Może to nic? Bywało gorzej, lecz... Na dodatek tron objął książę Władczy. Po wielu intrygach, wreszcie utorował sobie drogę do władzy, min. zabił swego ojca, doprowadził do zbojkotowania jeszcze nienarodzonego potomka księcia Szczerego (przeczytajcie książkę „Królewski skrytobójca”). Samozwańca nie dbał o królestwo, 200% czarnego charakteru. Co jeszcze...? Aha, królestwa przybrzeżne oddzieliły się od państwa, nie chcąc płacić podatków. Miały za dużo problemów z Zawyspiarzami, aby płacić wygórowane daniny, które i tak nie szły na wojnę ze Szkarłatnymi Okrętami. Takie działania w tamtych czasach, były niemal wypowiedzeniem wojny domowej. Wystarczy problemów, jak na początek. Przyjemnie, co nie?
A co u Bastarda? Jeszcze lepiej :) (o ile to możliwe). Zacznę od początku. Bastard został oskarżony o zabicie króla Roztropnego i posługiwanie się magią Rozumienia. Był torturowany, poniżany. Codziennie ledwo żywy kładł się w obskurnej celi. Lecz życie dało mu jeszcze jedną szansę. Połykając spreparowaną trutkę zatrzymał swoje procesy życiowe i przenosząc się do ciała Ślepuna (wilka związanego z nim Rozumieniem, poruszę ten temat niżej) przeczekał czas do kiedy pochowano jego ciało i przy pomocy wiernych przyjaciół wrócił do swojej powłoki cielesnej. Pojawił się tylko jeden problem – Bastard nie mógł sobie uświadomić, że nie jest już wilkiem. Prowadził więc żywot zwierzęcia w ludzkim ciele.
Przemiana w człowieka trwała długo. Bastard powoli przypominał sobie swoje życie. Z czasem zaczął przestrzegać ludzkich reguł, wszczepionych mu siłą przez swego opiekuna Brusa (patrz 1 recenzja), który go nie opuścił nawet w tak trudnych chwilach. Swoją przemianę przypieczętował prawdziwie ludzką decyzją – wyruszył na poszukiwanie prawowitego władcy Królestwa Sześciu Księstw, Szczerego. Władca bowiem wyruszył szukać legendarnych sojuszników jego państwa – Najstarszych. Rasy owianej tajemnicą i opiewanej w pieśniach. Stare zwoje utrzymują, iż kiedyś już pomogły Królestwu Sześciu Księstw. Tak więc, jeżeli tak źle się dzieje w państwie, pomóc mu może jedynie jakaś mityczna potęga.
Bastard wyrusza w głąb tajemnej krainy. Znajduje tam mnóstwo przedziwnych rzeczy i zjawisk. Puste miasta z czarnego kamienia, kolumny umożliwiające teleportację, a nawet drogi tworzone magią. To dopiero początek kłopotów, gdyż podążają za nim słudzy księcia Władczego. Bastard jako Katalizator i jego przyjaciel Biały Prorok stają przed wielkim zadaniem. Mają uratować świat przed zbliżającym się końcem... Co znajdą w głębi Państwa Najstarszych... I czy w ogóle tam ktoś mieszka...

W świecie wykreowanym przez Robin Hobb istnieją trzy rodzaje magii: Rozumienia, Mocy i Skrajności. Zacznę od najprostszej, a mianowicie o magii Skrajności. Jest to talent, który posiadają wróżowie i wróżki, tzn. pozwala on tworzyć amulety, wróżyć, narzucać klątwy itp. Moc zwykle występuje u ludzi spokrewnionych z rodem Przezornych, dynastią, panującą w Królestwie Sześciu Księstw. Jej podstawowym działaniem jest przekazywanie myśli między dwoma osobami obdarzonymi nią. Jednak sama autorka nigdy do końce pewnie nie zakończ tematu, do czego może służyć Moc. Ma ona wiele zastosowań i nie będę oryginalny, jeżeli powiem wam, abyście sami o tym przeczytali. Rozumienie to zwierzęca magia. Pozwala ona utworzyć związek między zwierzęciem a człowiekiem. Więź taka może być głębsza nawet od bardzo kochającego się małżeństwa (oczywiście chodzi o wielką przyjaźń, żeby nikt tego źle nie zrozumiał :) ). Tutaj także nie można wymienić wszystkich wykorzystań tej magii.
Książka jest fantastyczna! Brak rutyny, jak w poprzednich częściach. Tajemnica za tajemnicą. Niektóre zagadki pozostają do końca niewyjaśnione. Całość tak wciąga, iż nie da się od niej oderwać. Aura starej krainy, gdzie, mogłoby się wydawać, nikt nie mieszka. Cisza praktycznie jest słyszalna podczas czytania książki. Aż strach się bać, brr. Dlaczego tak się dzieje? Jestem pewny – to umiejętności pisarskie Robin Hobb. Wiem, nie potrafię tego ująć w słowa, więc sami przeczytajcie. WARTO!!!


„Zapisuję dokument Worda i sięgam po wywar z liścia Herbaty. Powoli przełykam napój, tłumiąc natłok myśli. Dużo się nauczyłem w tej przygodzie z recenzjami dzieł Robin Hobb. Moje zmęczone kości podnoszą się z fotela, wyłączam komputer. W dwa tygodnie trzy recenzje. Było watro. Trylogia „Skrytobójca” to niezwykła historia normalnego, błędnego człowieka. Dobry chłop z tego Bastarda. Mimo, iż jest fikcyjną postacią żal mi go, choć... może on istnieje? Lecz nie śmiem spróbować go poszukać Mocą, ponieważ może we mnie obudzić się stary głód. Siadam koło Ślepcouna i głaszczę jego siwą już sierść. Nagle zapiekła mnie blizna na plecach, pamiątka po służbie dla króla Nieszczerego. Dawne to dzieje...
„Podrap mnie za uchem” – Poprosił Ślepcoun.
„Zabieramy się za kolejne recenzje?”
„Pewnie” – Odpowiedział wilk – „Świat jeszcze usłyszy o recenzjach sir Joja i Ślepcouna”.
Zasnąłem z tą piękną myślą. Może mój wilk miał rację???”


Tym oto akcentem kończę serię recenzji trylogii „Skrytobójca”. Polecam te niewątpliwie wielkie dzieła (mam na myśli te, które stworzyła Robin Hobb, moje nie są takie „wielkie”). A ja zabieram się za trylogie „Złotoskóry”. Po przeczytaniu na pewno przekażę wam moją opinię.[/blok]


Autor: 1294


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności