[Książki]


Terakowska, Dorota – \"Córka Czarownic\"

[blok]Z notki na okładce


Książki Doroty Terakowskiej cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem miłośników literatury fantasy spod znaku Tolkiena i Ursuli Le Guin. Czerpiąc z najlepszych wzorów, Dorota Terakowska stworzyła własny tajemniczy świat wyobraźni: świat czarownic, upiorów, strzyg, widm oraz przyjaznych zwierząt i gwiazd, poddanych prawom magii.


Powieść Córka Czarownic uhonorowana została Nagrodą Literacką Roku 1992 polskiej sekcji Światowego Kuratorium Książki dla Dzieci i Młodzieży (IBBY) i wpisana w 1994 roku na Listę Honorową Hansa Christiana Andersena.


Dawno nie czytałam tak przejmującej książki, jak Córka Czarownic. Jest to głęboka opowieść o młodej dziewczynie, jej dorastaniu, jej walce. Żyje ona w Królestwie, które całe wielki temu najechali okrutni barbarzyńcy. Żyje z dala od ludzi, w lesie, pod opieką czarownic. Pochłania tajniki magii, rozmawia z gwiazdami, czyta w myślach, a nie zna nawet własnego imienia i przeznaczenia.

Mimo że państwo załamało się pod naporem wojsk wroga, choć zostało zdobyte, jego mieszkańcy nadal nie dali w sobie złamać ducha oporu, przekazywanego w starych pieśniach. Właśnie według jednej z nich, po siedmiuset siedemdziesięciu siedmiu latach panowania okrutnych barbarzyńskich sąsiadów ma nadejść wielka odmiana – na tron ma powrócić prawowity władca. Jednak, w jaki sposób ma to się stać – pozostaje zagadką. Według słów przepowiedni, dziedzic musi zostać odpowiednio przygotowany.

Czarownice mają staranny plan przekazywania wiedzy i umiejętności Luelle - dziecku, później dorastającej dziewczynce, która dopiero w wieku siedemnastu lat pozna swe imię i pochodzenie. Przekazują jej swą mądrość, nakazują studiować magiczne księgi i powierzają tajemnice ich „fachu”. Jednak zdarza im się popełniać błędy, a atmosfera niepewności, ciągłej ucieczki przed najeźdźcami, a zarazem poczucie wyjątkowości i ciągle rosnące magiczne siły Luelle pogłębiają skazy na jej charakterze.

W tej historii dojrzewania jest tak jak w życiu - wielkie plany okazują się spełniać nieco inaczej niż to było założone, nie wszyscy trafiają na czas we właściwe miejsce, a przeoczone błędy mogą uniemożliwić dokończenie dzieła. Obserwowanie zmagań czarownic ze ich wychowanką dostarcza sporo refleksji i nieco niepewności co do efektu, choć ciągle wierzymy, że jak to w bajce, wszystko się dobrze skończy.


Cała historia może być potraktowana jako metafora, może się odnosić do rzeczywistości, jednak trudno jest powiedzieć, jak nasza rzeczywistość się „skończy”. Książka daje nadzieję, daje wiarę. Napisana jest językiem zadziwiająco prostym i w zadziwiająco wiarygodnym stylu. W utworze mieści się wiele morałów, wiele „drugich den”, przekazów. Zamieszczone jest tam wiele wskazówek dotyczących najważniejszego pytania: „jak żyć?”. Historia z pewnością jest warta przeczytania, zarówno przez matki i ojców, jak i przez ich dzieci.[/blok]##edit_bycuruni_nadira 2006-04-07 21:26:11##ed_end##


Autor: 70


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności