Kroniki Fantastyczne


[Świat Mroku]


Lichemaster o Liczach

[blok]Każdy chyba z nas zna paskudy jakimi są nekromanci. Jak ktoś nie wie kim są, to napiszę tylko, że to magowie, którzy specjalizują się w dosyć mrocznej sztuce magicznej dotyczącej śmierci i wskrzeszania zmarłych. Większość z nich żyje sobie gdzieś w jakiejś śmierdzącej krypcie i tam umiera. Jednak raz na jakiś czas znajdzie się taki, który stwierdzi, że życie jest za krótkie na poznanie całej dostępnej wiedzy i postanowi w jakiś sposób stać się nieśmiertelnym. Czyli po prostu ma zamiar stać się Liczem.
Istnieje wiele wersji tej nazwy. Jest Lich (AD&D), Liche (Warhammer), Licz (wersja polska), Czarotrup (mniej sensowna wersja polska), Lisz (Warcraft) i na pewno znalazło by się jeszcze kilka. Przejdźmy jednak do sedna czyli czym, a raczej kim jest Licz. Otóż jak wspomniałem jest to nekromanta, który stał się nieumarłym. Jednak żeby było ciekawiej nie staje się on zwykłym zombie czy szkieletem, ale potężną istotą posiadającą niewyobrażalną dla ludzkich magów potęgę. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że są najpotężniejszymi ze wszystkich stworzeń władających czarami nie pomijając wampirów, demonów i innego tego rodzaju milusińskich. Szczęściem, liczy jest niewiele ( właściwie to nawet nie wiadomo ile, ale dużo to ich nie ma ), i rzadko kiedy wtrącają się w sprawy śmiertelnych. Zazwyczaj siedzą gdzieś w podziemnych kryptach otoczeni kilkoma szkieletami – sługami i pomnażają swoją wiedzę i potęgę gdyż to w zasadzie jedynie je interesuje.
Jednak jeżeli jakiś śmiałek ( zwany inaczej samobójcą) postanowi zakłócić spokój liczowi to będzie to jego najgorszy i zarazem ostatni błąd w życiu. W najlepszym wypadku zostanie pozbawiony doczesnego ciała a jego dusza wyruszy do krainy wiecznych łowów. W najgorszym stanie się jednym ze sług nieumarłego i do końca świata będzie mu służył. Ja osobiście nie rozumiem tych, którzy pragną dostać się do liczowej krypty, ponieważ nie zbierają one ani złota, ani kamieni, ani niczego co mogło by skusić typowego poszukiwacza przygód. Jedyne co można u nich znaleźć to całą masę ksiąg zapisanych w jakichś dziwacznych językach i ewentualnie kilka, nieznanego pochodzenia i zastosowania, eliksirów.
Napisałem wcześniej, że licze nie wtrącają się do ludzkich spraw, jednak jeżeli tak się stanie to wszyscy maja duży problem. Dlaczego? Ano dlatego, że licza jest bardzo trudno unieszkodliwić (czemu? o tym za chwilę), także dlatego, że najpewniej będzie broniła go olbrzymia armia nieumarłych dużo silniejszych od tych wskrzeszanych przez nekromantów ponieważ licz może przelewać swoją moc na podległych mu umarlaków, co może wprawić w zdziwienie nawet najpotężniejszych rycerzy czy kapłanów ponieważ „zwykły” szkielet nagle przestał reagować na zwyczajne machanie mieczem i zwyczajową ”a kysz”, a zaczął, zamiast grzecznie padać na ziemię, kłaść wszystkich po kolei.
Teraz mały poradnik jak dołączyć do wąskiego grona nieumarłych magów ( jeżeli kogoś pociąga taka perspektywa ). Otóż proces przechodzenia ze stanu żywego do nieumarłego jest bardzo długi i skomplikowany. Po pierwsze trzeba poznać odpowiednie zaklęcia, inkantacje oraz opis przebiegu rytuału. Nie musze chyba zaznaczać, że nie istnieją podręczniki „jak stać się liczem w weekend”. Następnie mag ( bo nie koniecznie nekromanta) musi skonstruować filakterium. To jest taki pojemnik, do którego w trakcie rytuału przeniesie swoją duszę. Jest to najczęściej jakieś pudełko bądź amulet z ołowiu lub metalu szlachetnego pokryty srebrnymi runami ( im czystszy metal tym lepiej ). Następnie trzeba na pojemnik rzucić całą serię czarów przygotowujących go na przyjęcie duszy i utrzymanie jej w środku. Kiedy filakterium jest gotowe należy ugotować wywar, który pomoże w przemianie. Składa się na niego cały zestaw jadów, toksyn i trucizn, które w jednej chwili pozbawią zażywającego życia. Nie wiadomo czego jeszcze należy do napoju dodać, aby zadziałał poprawnie. Kiedy wyposażenie jest już gotowe należy poczekać do pełni księżyca. Wtedy po całej serii medytacji mag wypowiada zaklęcie przenoszące jego duszę do filakterium i wypija eliksir. Jeżeli poszło dobrze to dusza bezpiecznie siedzi w pojemniczku a mag staje się liczem (rzadkie przypadki). Jeżeli nie poszło dobrze to dusza nie siedzi w pojemniku a mag nie ma możliwości powtórzenia rytuału za miesiąc… smutne, ale prawdziwe (większość przypadków). Jeżeli jednak udało się to mag całkowicie się zmienia ponieważ całe jego ciało staje się przegniłym truchłem ze zwisającymi fragmentami skóry i mięśni. Nie wiem czy jest się z czego cieszyć, ale w końcu jest się wtedy nieśmiertelnym i w ogóle… Jedyną słabością licza jest jego filakterium ponieważ kiedy zostanie ono zniszczone to nieumarły przestaje istnieć. Tak więc zniszczenie tego artefaktu jest jedynym możliwym sposobem na pozbycie się jego twórcy. Toteż licze zazwyczaj bardzo dobrze ukrywają i chronią swoją duszę, aby nikt nie przerwał ich istnienia.

Tak przedstawiała by się najogólniejsza charakterystyka licza jako potwora. Zaznaczam jednak, że nie każdy przedstawiciel tego rodzaju nieumarłych jest taki jak opisałem ( w tym ja osobiście ).
[/blok]


Autor: 46


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności