Kroniki Fantastyczne


[Bohaterowie]


Cairne Bloodhoof

[blok]Cairne Bloodhoof to wódz taureńskiego klanu Krwawego Kopyta. Jak wygląda Tauren? Łatwiej jest go sobie wyobrazić usłyszawszy nazwę nadaną tej rasie przez orków - „bykostwór”. Cairne tak jak jego współplemieńcy ma około dwóch metrów wzrostu, jest barczysty i silnie umięśniony. Jego nogi kończą się twardymi jak kamień kopytami. Głowa, rzeczywiście przypomina byczą, zwłaszcza że Taureni mają zwyczaj nosić w nozdrzach spory kolczyk z mosiądzu lub brązu. Cairne jest krzepki i wytrzymały, mimo zaawansowanego wieku. Tak, tak... Ma on już za sobą wiele zim - nie da się ukryć długiej, zaplecionej w warkoczyki brody, jaśniejszego, choć wciąż gęstego futra i błyszczących żółto oczu. Cairne wcale nie wypiera się swej starości, pogodził się z wszystkimi jej objawami... Nawet łupaniem w kościach. Modli się jedynie, by ciało nie zawiodło go w potrzebie.
A trzeba przyznać, że jest jednym z najpotężniejszych wojowników całej swojej rasy. Sztukę walki wielkim, dwuręcznym toporem opanował niemal do perfekcji. Bojowe stąpniecie to sztuka pozwalająca mu poranić i ogłuszyć wrogów stojących w pobliżu, a fala uderzeniowa, którą również potrafi wywołać, niszczy wszystko na swej drodze. Dodatkowo otacza go aura wytrzymałości, sprawiająca, że pobliscy sojusznicy poruszają się i atakują z większą prędkością niż zazwyczaj. Najcudowniejszą mocą, którą dysponują wodzowie Taurenów jest zdolność do reinkarnacji. Zabici, po krótkim czasie wracają zza progu śmierci w pełni sił. Jest to możliwe dzięki wyjątkowej więzi z czczoną przez nich Matką Ziemią. Oczywiście, Cairne nie jest nieśmiertelny, po reinkarnacji magiczna więź potrzebuje czasu na odnowienie się.
Bloodhoof jest ostrożny, rozważny i bardzo mądry. Ma dobre serce, potrafi współczuć nawet wrogom. Szczodrze wynagradza swych przyjaciół – ofiarowuje orkom, którzy mu pomogli, swe najlepsze bestie kodo. Zawsze kieruje się honorem. Mówi, że dług krwi, którą wylali orkowie w obronie taureńskiej osady i karawany można spłacić tylko krwią. Z wielkim poświęceniem pomaga zielonoskórym i szczerze zaprzyjaźnia się z Thrallem, którego nieodmiennie nazywa „młodym wodzem”.
Najważniejszymi dla niego wartościami są dobro jego ludu oraz wolność. W pewnym momencie wyznaje Thrallowi, że „wolny żywot na równinach to całkiem niezły los”. Tak jak cała rasa żywi wielki, niemal nabożny szacunek dla Ziemi, którą nazywa Matką, potrafi dostrzec jej surowe piękno.
Pracę pragnę zakończyć stwierdzeniem, że w istocie o ciele bestii więcej jest tego, co nazywamy „człowieczeństwem”, niż w niejednym człowieku.[/blok]


Autor: 601


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności