Kroniki Fantastyczne


[Bestiariusz]


Nessie - Potwór z Loch Ness

[blok]Szkocja skrywa wiele tajemnic i przepięknych krajobrazów. Jednym z nich jest Jezioro Loch Ness, położone w Great Glen - obniżeniu tektonicznym, które ciągnie się przez cały ten kraj. Loch Ness to największy zbiornik słodkowodny na terenie całej Wielkiej Brytanii, a żywa legenda, którą ma w sobie skrywać, od lat przyciąga tam ludzi z całego świata.
Potwór z Loch Ness, pieszczotliwie zwany Nessie, jest obecnie jedną z największych zagadek kryptozoologów. Od lat 30 dwudziestego wieku, kiedy to zainteresowanie potworem zamieszkującym jezioro wzrosło, trwa nieprzerwany spór pomiędzy entuzjastami a sceptykami Nessie. Do tej pory nikomu jeszcze nie udało się jednoznacznie potwierdzić lub zaprzeczyć istnieniu stwora.
Jeśli wierzyć ludziom, którzy twierdzą, że widzieli potwora na własne oczy oraz podwodnym zdjęciom wykonanym przez stroboskopową kamerę można by mniej więcej opisać jego wygląd. Nessie posiada długą, ponad dwumetrową szyję, na której osadzona jest mała, podłużna głowa. Kadłub jest wyposażony w dwie pary płetw - przednią i tylną. Kończyny te mają kształt rombu i mierzą około dwóch metrów. Nessie posiada również długi, mocny, ponad dwu i półmetrowy ogon. Całe ciało mierzy zaś od dziesięciu do dwunastu metrów i ma barwę szaro-brązową. Na podstawie badań przeprowadzonych przy pomocy echosondy ustalono, że potwór porusza się z prędkością 30 km/h, zaś prędkość nurkowania wynosi 130 m/min. Oczywiście, o ile stworzenie istnieje naprawdę.
Nie rozstrzygnięto również, do jakiej grupy systematycznej miałby należeć potwór z Loch Ness. Najbardziej rozpowszechniona opinia głosi, że Nessie jest wodnym gadem, plezjozaurem, któremu jakimś cudem udało się przetrwać do naszych czasów. Dotychczasowy argument sceptyków, którzy mówili, że gad jako organizm zmiennocieplny nie mógłby przetrwać w zimnych wodach jeziora, został już podważony przez zjawisko gigantometrii. Polega ono na powolnej utracie temperatury przez duże zwierzęta, co czyni je niezależnymi od wahań temperatury. Należy również dodać, że jezioro Loch Ness posiada zaskakujące właściwości do utrzymywania stałej temperatury przez cały rok.
Bardziej prawdopodobna wydaje się być teoria Bernarda Heuvelmansa, według którego potwór pochodzi z rodziny ssaków. Potwierdzają to niektóre relacje naocznych świadków, którzy donosili o dziwnym, podobnym do foczego zachowaniu Nessie. Zauważyli oni również, że ciało stwora pokryte jest sierścią oraz że wyrzuca on z siebie wodę niczym wieloryb. Do tego jego płetwa ogonowa miałaby odznaczać się układem poziomym, który jest cechą charakterystyczną ssaków wodnych. Tę teorię potwierdzają również relacje z obserwacji Nessie na lądzie. Ze sposobu poruszania się potwora wywnioskowano, że może być to jakiś nowy gatunek foki o małym pyszczku i wydłużonej szyi.
W obu tych przypadkach jednak powstaje problem – zarówno gady, jak i ssaki muszą co jakiś czas wynurzać się na powierzchnię, by zaczerpnąć powietrza, co wyklucza istnienie większej populacji stworzeń. Obie grupy rozmnażają się również na lądzie, a do tej pory nie zaobserwowano żadnych znaków, które wskazywałyby na to, że zwierzę w ogóle się rozmnaża. Wyjaśnieniem dla obu tych pytań byłoby zaklasyfikowanie Nessie do ryb. Tutaj rodzi się jednak kolejny problem, gdyż nie pasuje to do opisu potwora…
Kolejnym problemem było ustalenie, czym ta żywa zagadka miałaby się żywić. Z rodzajów pokarmu można wykluczyć rośliny. Woda w jeziorze jest zamulona i mogą one rosnąć jedynie do trzech metrów pod powierzchnią. Plankton również znajduje się bardo blisko lustra wody. To zmuszałoby Nessie do wypływania na powierzchnię, czego stwór wyraźnie unika. Najprawdopodobniej więc jest on drapieżnikiem polującym na ryby.
Badacze próbowali również odpowiedzieć na pytanie skąd w ogóle potwór wziął się w jeziorze. Według jednej z hipotez stało się to podczas ostatniej epoki lodowcowej, kiedy lądy zmieniały swoje ukształtowanie. Morski potwór mógł dopłynąć do danego miejsca, a następnie został uwięziony przez opadającą wodę.

Tak więc w obliczu tej garstki niedopowiedzeń i hipotez nic dziwnego, że istnieje wielu sceptyków, którzy za wszelką cenę chcą w sposób naukowy wyjaśnić istnienie potwora z Loch Ness. Najbardziej zawziętym z nich jest dr Maurice Burton - autor kilku logicznych rozwiązań tej zagadki.
Jednym z jego pomysłów były maty roślinne. Są to szczątki splątanych ze sobą, znajdujących się w stanie rozkładu roślin, które - unosząc się na powierzchni - są łudząco podobne do grzbietu jakiegoś zwierzęcia. Następnie taka mata opada na dno, a za sprawą bakterii powodujących gnicie powstają gazy, które ponownie wypychają ją na powierzchnię. Ta teoria ma jednak słaby punkt. W jeziorze nie stwierdzono obecności baterii powodujących powstawanie tychże gazów.
Istnieje również podejrzenie, że gdzieś na dnie jeziora istnieje szczelina lub uskok tektoniczny, którego drżenie może powodować małe trzęsienia ziemi. Może to powodować fale, które pojawiają się znikąd na gładkiej tafli jeziora. Jednak wstrząsy nie są odczuwane na brzegu, nigdy też nie zostały zarejestrowane przez żaden sejsmograf.
Poza tymi dwoma wyjaśnieniami tłumaczy się to zjawisko zwykłą pomyłką lub złudzeniem optycznym. Ludzie tak naprawdę nie widzą Nessie, tylko nurkująca wydrę, stado ptaków, wyjątkowo dużą rybę lub bal wystający z wody. Dowodzi się również, że może być to zwierzę z innej strefy klimatycznej, które przypadkiem, w niewyjaśniony sposób, dostało się jakoś do Loch Ness. I byłoby to chyba najbardziej prawdopodobne, gdyby nie nieliczne dowody w postaci zdjęć i filmów, których prawdziwość nie została zakwestionowana. Zaś opierając się na tych dowodach zoolodzy odpowiadają, że jest to zwierzę, którego nauka do tej pory nie poznała.
Sceptycy mają zatem kolejne argumenty. Żadne zwierzę nie jest nieśmiertelne, Nesie musi się więc rozmnażać, a skoro tak, to musi i umierać. Jak zatem wyjaśnić fakt, że jak do tej pory nikt nigdy nie natknął się na martwe ciało czy szkielet stworzenia? I to udało się wyjaśnić. Niska temperatura wody nie sprzyja rozkładowi zwłok, co stwarza dobre warunki dla padlinożernych stworzeń zamieszkujących Loch Ness. Możliwe też, że potwór, zwyczajem niektórych ryb i gadów, połyka kamienie aby łatwiej utrzymać się blisko dna. Wówczas kamienie te po jego śmierci powodują opadanie ciała w głębinę, aby w końcu zostały pokryte warstwą mułu.
Jak już pisałam, na dzień dzisiejszy nie da się jednoznacznie określić, czy potwór ten jest prawdą, czy tylko stworzoną w celach komercyjnych fikcją. Nie da się jednak zaprzeczyć, że, prawdziwy czy nie, jest żyłą złota dla ludzi zamieszkujących okolice jeziora. Tak więc spory i badania trwają dalej, a interes cały czas się kręci i ma się dobrze…[/blok]##edit_bykesseg 2006-05-15 20:36:06##ed_end##


Autor: 435


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności