Kroniki Fantastyczne


[Bestiariusz]


Madame Butterfly czy Człowiek Ćma ?

[blok]Już od zarania dziejów ludzie wierzyli w istoty żyjące obok nas, lecz pozostające w cieniu i niewtrącające się w nasze sprawy. Jednak nie do końca….Cała historia zaczęła się 12
listopada 1966 roku w pobliżu miasteczka Clendenin w Zachodniej Virginii. Pięciu grabarzy kopiących grób na cmentarzu zauważyło dziwne stworzenie zlatujące z pobliskich drzew. Wszyscy twierdzili potem,że nie był to ptak, lecz coś przypominajacego kształtem człowieka opatulonego skrzydłami. Człowiek-ćma nazwany „Mothmanem” zaczął regularnie pokazywać się okolicznym mieszkańcom. Opisywano go jako brązową, człekokształtną istotę o czerwonych oczach i 2 metrach wzrostu. Najczęściej widywano go w okolicy zamkniętej fabryki materiałów wybuchowych. Późnym wieczorem 15 listopada, dwie młode pary zauważyły to dziwne stworzenie, kiedy przejeżdżały obok opuszczonej fabryki. Kiedy stworzenie ruszyło w ich kierunku pary w panice rzuciły się do ucieczki. Jednak, mimo, że samochody pędziły ponad 100 mil na godzinę Mothman gonił je, aż do granic Point Pleasant.
Następnego dnia szeryf razem z uzbrojonymi ludźmi przeszukali teren fabryki. Niestety nic nie znaleziono. Tego samego wieczora Newell Partridge, mieszkający w Salem oglądał telewizję, kiedy nagle ekran zrobił się całkiem czarny. Dziwny wzór wypełnił ekran i mężczyzna usłyszał jękliwe dźwięki dochodzące z podwórza.\"To brzmiało jak rozgrzewający się generator\" - mówił później. Newell wyszedł na werandę, żeby sprawdzić, co się dzieje. Na zewnątrz skierował światło latarki w kierunku stodoły z sianem, gdzie zauważył dwa czerwone koła, wyglądające jak oczy lub, jak sam stwierdził, \"reflektory rowerowe\". Według niego na pewno nie były to oczy zwierzęcia, co jeszcze bardziej go przeraziło. Partridge wrócił do domu po strzelbę, ale nie wrócił już na podwórze - za bardzo się bał.
Mothman pokazał się łącznie ok. 100 osobom. Przypatrywał się z daleka lub szybował nad głowami. Ludzie obserwowali dziwne światła nad fabryką lub słyszeli dziwne wibrujące dźwięki dochodzące z pobliskiego lasu.
Opuszczona fabryka trotylu wydawała się idealną kryjówką dla Mothmana. Jest to teren rozciągający się na przestrzeni kilkuset akrów, wypełniony lasami i wielkimi betonowymi kopułami, gdzie podczas II Wojny Światowej przechowywano materiały wybuchowe. Budynki łączyła gęsta sieć tuneli. Dodatkowo w skład kompleksu wchodził rezerwat dzikiej przyrody McClintic. Krótko mówiąc, jeśli jakieś stworzenie chciało się ukryć, nie mogło znaleźć lepszego miejsca. Do wielu miejsc nie sposób było się dostać, a okolicę odwiedzali tylko nieliczni myśliwi i wędkarze.
W miasteczku dotąd cichym i spokojnym zaczęli pojawiać się ubrani na czarno mężczyźni,
często gasł prąd, silniki samochodów rozładowywały się w najbardziej nieodpowiednim momencie, słychać było tajemnicze dźwięki, mnożyły się doniesienia o UFO i poltergeistach.
Niektórzy mieszkańcy twierdzili, że to wina klątwy, jaka rzucił na nich przed wiekami wódz Indian Cornstalk. Przeklął on ziemię, na której umierał zabity przez białych żołnierzy. Wielu uczonych próbowało wyjaśnić tajemnicę Mothman. Miał on być wielka sową lub żurawiem. Jednak ta teoria nie przekonuje.
Zakończenie historii tej tajemniczej istoty miało miejsce 15 grudnia 1967 zawalił się most Silver Bridge łączący brzegi rzeki Ohio i łączący Point Pleasant z Gallipolis w Ohio. Zginęło 46 osób w tym połowie z nich Mothman pokazał się wcześniej. Od tego dnia nie widziano już
nigdy człowieka-ćmy. Ustały także wszystkie tajemnicze zjawiska. Jednak Mothmana czymkolwiek lub kimkolwiek był widziano na całym świecie. Identyczne zjawiska pojawiały się w Czarnobylu przed wybuchem reaktora jądrowego. Czyżby, więc istota ta chciała przestrzec ludzi przed tego typu tragediami? Jakie były jej motywy? Kwesta ta jest i będzie na razie otwarta.[/blok]


Autor: 508


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności