Kroniki Fantastyczne


[Bestiariusz]


Fuintinnareth

[blok]Fuintinnareth to rasa istot magicznych zrodzonych a nie stworzonych, współistotnych Czterem Żywiołom: Ogniowi – Nar, Wodzie – Brilthol, Wiatrowi – Sul i Ziemi – Kemen, oraz Czterem Światom: Blasku – Aglar, Mroku – Fuin, Mocy – Val i Śmierci - Gurth. W ich duszy, która swe źródło bierze z Duszy Wszechświata znajdują się cząsteczki wszystkich tych Żywiołów, jednak najwyraźniej zarysowały się tam Moc, Mrok i Ogień.
Kiedy Bogowie opętani Złem zsyłali na Góry kataklizmy, w nich samych rodził się ogień. Ogień ten topił serca śmiertelników i władał ich umysłami, ogień ten zrodził sam z siebie własną Duszę, którą wkrótce Bogowie, przestraszeni rosnącą Mocą, zesłali na skraj świata. Tam bezbronna i naga walczyła o przetrwanie z Wichrami Dziejów, Wodami Łez, Blaskowi Narodzin i Mroku Śmierci. Bogowie przekonani, że ona zginęła w otchłani wszechświata, zapomnieli o niej, a Góry w których tkwił Czwarty Żywioł Kemen pozostawili odgrodzili od życia na świecie.
Jednak Dusza Fea przepełniona własną Mocą przetrwała, a zrodziła w sobie wole walki, chęć zemsty i pragnienie przetrwania, nasyciła się potęgą większą, niż uprzednio posiadała. Zagłębiła się w Kemen, aby odzyskać pełnię sił. Właśnie Kemen dał powłoczkę dla Duszy, ponieważ odkryta potęga przeraziła by, ponieważ spojrzenie jej nieosłoniętych oczu potrafiłoby zawładnąć umysłem i sercem. Tak więc, z Ziemi wyłaniała się Ognista postać, wokół której szalał Wicher i ciemniał Mrok, choć ona sama biła Blaskiem. Jej krzyk brzmiał jak szum wodospadu, ugasił chaos powstały dookoła, a jej ciało jak dotąd pokryte płonącą Wodą krzepło i tworzyło wyraźne rysy i kontury. Wyłoniła się blaskiem bijąca kobieta owinięta czarnymi szatami. Z jej postaci emanowała ognista moc, jej głos był czysty jak szum wartkiego strumienia w nocy, donośny jak krzyk śmierci, jej dotyk była jak powiew chłodnego wiatru w upalny letni dzień a zarazem ciepły i przyjemny. W oczach cudownej istoty było widać wielką siłę magii i stateczność, łagodność, a jej dłonie dzierżyć mogły wszelaką broń czystą i nieskalaną ze zręcznością dorównującą największym Wojownikom i Bogom.
Tak ukazała się piękna Fuintinnareth na pustkowiu odgrodzonym od ludzi i opętanych Bogów pustką jeszcze większą. Imię jej oznaczało „ogień tlący się w odmętach mroku” i taka też była i ona. W purpurowym blasku niebios rozwinęła swe Czarne Skrzydła będące podarunkiem od Wiatru i uleciała ku Domom Bogów, by stamtąd wyplenić wszelkie zło. Zły Duch nękający czyste niegdyś Dusze Bogów zląkł się Fuintinnareth, i umknął przed jej Mocą. Ona sama pozostała wśród ludzi i przyjęła nowe imię nadane jej przez ludzi – Orodruina, co znaczy Góra Czerwonego Płomienia, albowiem wybrała na swój dom wnętrza wygasłego wulkanu, który ożył, i stał się jej bratem wykonującym każde jej polecenie.
Wiele pokoleń Śmiertelników rodziło się i umierało za życia jednej i tej samej Orodruiny, a ona żyje nadal i nadal włada Ognistymi Głębiami Ziemi. Czasem jej dusza opuszczała ciało, czasem nawet zmieniała jego wygląd, aby nie być rozpoznawaną. Mogła się zamienić w niemowlę, lub iść nawet wcześniej i stać się nienarodzonym jeszcze płodem. Niech opadnie zasłona z napisem, wszyscy jesteśmy ludźmi a Fuintinnareth Orodruina zginęła. Kto wie, może jej Dusza znalazła dom w jednym z nas, młodych poszukiwaczy Prawdy i Mocy? Może ona kieruje piórem, które trzymam w ręku i to jej głos szepcze zapisane tu słowa do mojego ucha? Fuintinnareth odrodziła się ponownie…
[/blok]


Autor: 70


Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.

ZAMKNIJ
Polityka prywatności